sobota, 6 stycznia 2018

Postanowienia noworoczne


Jak co roku postanowienie niezmienne :). Doskonalić swoją sylwetkę. To ważne czuć się dobrze we własnym ciele. Atrakcyjność jest ważna nawet w przypadku życia w czystości. Myślę, że atrakcyjność jest jeszcze większa gdy żyje się w czystości. Oczywiście to powiedzenie zdrowy duch w zdrowym ciele jest prawdziwe. Zdrowe i sprawne ciało ma motywować innych do zdrowego stylu życia. Ciało musi być silne w realizacji miłości. Do realizacji miłości potrzeba sporo siły, silnego ducha i czasami worka pieniędzy.

Kryzysy osłabiają motywacje na każdej płaszczyźnie dlatego nie można się poddać słabościom. Problemy to normalka. Grunt to  je pokonywać.

Żeby podkręcić swoją motywacje do porannych treningów postanowiłem stworzyć grupę porannych biegaczy. O dziwo jest kilku porannych biegaczy. To mnie cieszy.





Szkoła

Jednak zwracam uwagę w szkole córki swoją postawą. Ostatnio zaczepiła mnie w szkole jedna z mam w szatni. Zupełnie nie kojarzyłem jej. Może dlatego ,że nie wyróżniała się specjalnie na tle pozostałych mam. Zwierzyła mi się od tak po prostu, że jest w podobnej sytuacji do mojej. Ma dwoje dzieci i każde z innym ojcem. Tylko zadziwia ją to, że moje dziecko mnie tak kocha. Wskakuje na ręce i się przytula. Bo jej ojcowie są na nią do tego stopnia wkurzeni że nawet dzieci olali. Nie było czasu opowiadać jej o miłości ale troszkę cieszę się że zwykłość aż tak zadziwia. Takie czasy niestety gdzie: prawda, miłość i rozsądek są czymś niezwykłym. Ba ponad ludzkim. Czasami  ludzie zadają mi pytanie czy nie jestem zły na żonę. że mi tak zrobiła. Ja mówię im że mi nic nie zrobiła. Co najwyżej wyrządziła krzywdę obu dzieciom bo chcąc nie chcąc nie otrzymają dobrych wzorców rodziny po prostu. Po za tym jak można być złym na kogoś skoro każdy ma prawo do zbłądzenia i pomylenia rzeczywistości i wartości z egoizmem i oczekiwaniami. Można mieć jedynie wstręt do ideologii która niestety nie jest przypisana do jednej osoby. Ideologia egoizmu zbiera plony zła i rujnuje ludzi zwłaszcza niewinnych. W przypadku spraw rozwodowych najbardziej cierpią dzieci. To te właśnie małe bezbronne istoty muszą zmierzyć się z brakiem miłości małżonka do współmałżonka. To one są krzywdzone kiedy jeden ze współmałżonków bezpodstawnie atakuje drugiego tylko dlatego żeby przepchnąć kłamstwo i zalegalizować swoją egoistyczną postawę nie szanując przy tym ani dobra dziecka rodziny i współmałżonka. Ideologia rozwodowa niesie szkodę i dziwię się że sądy nie wsadzają do więzień za głoszenie tej ideologii. Powinna być zakazana jak faszyzm czy satanizm. Po co komu rozwód skoro osoba żądna rozwodu wyklucza wartości chrześcijańskie. Oczywiście są sytuacje kiedy ludzie pod wpływem dopaminy (chemii odpowiedzialnej za zakochanie) podejmują decyzje nie znając siebie zupełnie wtedy można rozeznać ważność  małżeństwa ale nie w przypadku gdy ideologiczny intruz zamiesza w głowie jednego ze współmałżonków i nazwie zakochanie miłością albo miłością zacznie nazywać wzajemne zaspokajanie własnych potrzeb. Obrona rodziny powinna jednak działać kiedy ktoś ideologię rozwodową przejmuje z otoczenia po jakimś czasie. Kiedy  ktoś zły infekuje współmałżonka oczekiwaniami. Ja z dużą precyzją jestem wstanie wskazać osoby które infekowały moją żonę tą ideologią. Myślę, że te osoby wiedzą, że wyrządziły mojej rodzinie szkodę tylko i wyłącznie swoimi poglądami. Ta ich ideologia jest zła i krzywdząca nie tylko mnie ale również dzieci. Widzę to po reakcjach tych ludzi i ich oczach. Zasadniczo nie chciałbym być na miejscu tych osób. Przecież to też gdzieś ich musi boleć. Każdy ma przecież naturalną potrzebę prawdy. To zderzenie  kłamstwa z prawdą boli a przynajmniej powoduje dyskomfort.W miłości fajne jest to że kochającego nic nie boli. Co wcale nie oznacza, że  nie musi mierzyć się z ponad przeciętnymi problemami.

Mam znajomego którego żona ciągle zdradza. On z uśmiechem mówi, że no cóż to moja żona. Taką sobie wybrałem. Jestem odpowiedzialny za nią bez względu na to co robi. Nie muszę z nią mieszkać żeby ją kochać. To jest prawda. Zdrady czy dzieci z innych związków nie zwalniają nikogo z obowiązku kochania. To podstawowe prawo które jest ponad prawem cywilnym i prawem kanonicznym. Jest ponad bo nie zostało stworzone przez człowieka. Co więcej nikt nie jest w stanie zniszczyć miłości. Musiałby kłamać żeby ją zniszczyć, ale kłamstwo zawsze bardzo prosto można obalić.

środa, 20 grudnia 2017

Łaska przebaczenia?

Nie ma czegoś takiego jak łaska przebaczenia. Człowiek w prosty sposób funkcjonuje. Jeśli będziesz wyżej duchowo lub materialnie lub psychicznie lub fizycznie od krzywdziciela to przebaczenie jest natychmiastowe i nie ma w tym cudów. Po prostu jedynie możemy współczuć  a nie być złym na kogoś. Jeśli natomiast krzywdziciel ma nad nami przewagę to trudno jest wybaczyć. Ludzie czasami latami muszą dochodzić do przebaczenia. Tyle to trwa bo najczęściej tyle trwa własna przemiana i rozwój. Przemiana ku przewadze z wyżej wymienionych aspektów prowadzi nas do prawdziwego przebaczenia.    

sobota, 16 grudnia 2017

8 grudnia godz 12:00 godzina łaski

8 grudnia godz 12:00 godzina łaski. Tym razem  dokładnie tą godzinę przemodliłem w poczekalni jednej z największej firm dystrybucyjnych na świecie. Siedziałem sobie tak na fotelu modląc się czekałem na spotkanie z potencjalnym Klientem. Samo to, że zostałem zaproszony na spotkanie było już dość ciekawe dla mnie. Godzina minęła dość szybko. Punktualnie o 13:00 w poczekalni pojawiła się śliczna dziewczyna, która zaprosiła mnie na spotkanie do sali spotkań. Pierwsze co usłyszałem  od niej to dzień dobry i z nieba mi Pan spadł :). W tak niebiańskiej atmosferze przystąpiliśmy do rozmów. Krótko opowiedziałem jej o sobie i poprosiłem ją o opowiedzenie mi czego tak naprawdę oczekuje ode mnie. Pani zaczęła opowiadać o swoich oczekiwaniach. Słuchając jej opowieści i potrzebach wyrażanych w dziesiątkach tysiącach sztuk produktów które chciałaby kupić ode mnie zauważyłem, że ma na palcu różaniec. Ona tak opowiadała a ja się tak patrzyłem na jej różaniec na palcu. Chyba naprawdę musiałem się gapić bo w pewnym momencie zaczęła chować swoją dłoń :). Zbieg okoliczności dość ciekawy dlatego pozwoliłem sobie to opisać.

Spotkanie z Panią dr Wandą Półtawską

Spotkałem się z Panią doktor co prawda już jakiś czas temu bo w Andrzejki. Jednak źle by się stało gdybym o tym nie napisał po prostu. Pani Półtawska omawiała temat, życia po rozwodzie. Kobieta ma swoje lata. Przeżyła już nie jedno i niewątpliwie jest autorytetem w sprawach rodziny właśnie. Patrzyłem na Panią Wandę słuchając jej  i tak sobie myślałem o tym jakie Karol Wojtyła miał szczęście poznając tak wspaniałą osobę. Myślę, że Karol i Wanda musieli się wzajemnie nakręcać w szerzeniu dobra. Dla Karola Wojtyły Pani Wanda była naprawdę wsparciem w procesie zrozumienia rodziny i jej problemów. 70 lat jej doświadczenia terapeutycznego dowodzi, że ludzie po prostu nie potrafią kochać. Nie ma tu większej filozofii. Pani Półtawska tak popatrzyła na mnie i spytała się mnie jak masz na imię i co się u Ciebie wydarzyło. Nic wielkiego powiedziałem. Żona po prostu nie potrafi kochać odpowiedziałem jednym zdaniem. Pani doktor powiedziała że podoba jej się moja logiczna i prosta analiza. To prawda  powiedziała. Zacząłem jej opowiadać o nieślubnym dziecku i że chciałbym by już dziś dla dzidziusia, mojej córki i żony napisała dedykację od siebie. Nie posłuchała mnie. Napisała dedykacje wyłącznie dla mnie i dla żony. Bardzo się cieszę, że dane mi było poznać osobiście osobę według mnie świętą i tak konkretną.

środa, 13 grudnia 2017

Sądy też mają kryzys


Dzisiaj  stałem sobie tak przed salą rozpraw i na każdej salce był taki plakacik jak powyżej. No i doszło do tego, że sam sąd ma kryzys. Nawet linia obrony podobna do mojej pomyślałem. Długo nie pisałem na blogu bo sporo się dzieje. Wszystko bez większych zmian. Sporo pracy. Dzieciątko żony już się urodziło. Fajny jest ten malutki. Wreszcie podobny do żony. Już dostał ode mnie zabawkę nawet. Odciążam żonę zajmując się swoim dzieckiem. Nie jest źle. Prawnik żony sobie jakieś pisma pisze ale puki co pisma nie maja żadnej wartości bo są niezgodne z rzeczywistością po prostu. Więc niech sobie pisze jak ma na to czas i takie ambicje. Jutro kolejny dzień i kolejne wyzwania.

wtorek, 24 października 2017

Zawziąłem się. Nieodpuszczam


Taka moja natura zmierzać prosto do celu łamiąc własne słabości i ograniczenia. Dziś pokonałem kolejną barierę dystansu 10 km. Cel robić półmaratony i maratony zanim inni wstaną do pracy :). Najistotniejsza w tym wszystkim jest jednak wytrwałość i systematyka. Koniec października pogoda zaczyna się łamać. Robi się po prostu deszczowo. Na to jest metoda zamiast biegu można schować się na siłowni i poćwiczyć zanim zacznie się prace. Organizm zaczyna zupełnie inaczej pracować. Zaczyna się uzależniać od treningów. Dodatkowo trening wzbogacam nowenną pompejańską która pełne uzależnienie spowoduje w 54 dni. Własna przemiana cały czas trwa. Pomyśleć, że jeszcze ponad dwa lata temu w czasie kiedy biegam paliłem papieroski na balkonie :).