sobota, 27 lutego 2016

1 marca dzień żołnierzy wyklętych


Wraz z armią czerwoną do Polski przyszedł Marksizm, który udziela się do dziś w różnych teoriach życia społecznego. Zwłaszcza w teoriach dążących do wyniszczenia podstawowej jednostki państwa polskiego czyli rodziny. Trzeba walczyć z tym złem a wygrać można jedynie miłością. Więc kochajcie.

piątek, 26 lutego 2016

Nerwowość prezesa


Minoł kolejny dzień spotkań z milionerami i prezesami. Przed wczoraj po raz pierwszy pokłóciłem się na spotkaniu z jednym z prezesów. Wyrzucił mnie błyskawicznie ze spotkania :). Może poczuł. że rozmawiam z nim jak równy z równym. Czasami to boli. Zwłaszcza jak różnica wieku jest znacząca. Nie przejąłem się tym zbytnio i wyruszyłem na kolejne spotkanie. Wczoraj dwa miłe spotkania. Mam takie poczucie, że będzie dobrze albo nawet bardzo dobrze. Casting na właściwego milionera do współpracy dobiega końca ;). Dziś ostatnie spotkania z bogatymi ludźmi.



środa, 24 lutego 2016

Czas ustalania warunków


Wczoraj rozpoczął się czas ustalania warunków współpracy. Normalnym jest, że każdy z prezesów będzie ustalał warunki najwygodniejsze dla siebie. Ja natomiast zabiegam o najlepsze warunki współpracy dla swojej firmy. Współpracowniczka jest zaskoczona że idę vabank. Stawki może nie wygórowane ale gwarantujące stabilny rozwój firmy. Nie zależy mi żeby współpracować z każdym. Dla mnie liczą się teraz poważni partnerzy którzy nie tylko potrafią zaufać ale również grać ze mną w otwarte karty. Dziś kolejna seria spotkań z milionerami.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Konsternacja



Umowa z multimiliarderem leży u mnie na stole do podpisania. Ręce koleżanki są wycałowywane przez prezesów. Niskie ukłony, uśmiechy na twarzach. Pytanie... stawiać większe warunki?...podnosić ceny? Brać wszystko jak leci?
Wróciłem na zajęcia z jujitsu. Najwyższy czas wzmocnić się fizycznie. W trakcie zajęć różaniec wypadł mi z kieszeni zupełnie niechcący :) Konsternacja na twarzach. Jutro kolejne spotkania.



niedziela, 21 lutego 2016

Przemyśleania


Ostatnio wzięło mnie na refleksje. Obserwacje ludzi zaangażowanych w odzyskanie współmałżonka oraz obserwacje środowisk "rozwodowych" sprawiły, że dostrzegłem właśnie ten podział. Środowiska "rozwodowe" charakteryzują się egocentryzmem i pozbawione są miłości. Nie potrafią kochać nawet samych siebie, nie mówiąc o dzieciach. Jak możemy mówić o miłości do dziecka skoro odbiera się mu naturalną i fundamentalną sferę egzystencji. Tworząc tym samym wyimaginowany świat pozbawiony miłości. Miłości najważniejszej dla dziecka. Miłości rodzica do rodzica.
Środowiska "rozwodowe" często mylą pojęcia. Dla nich miłość to uczucie. Gdzie miłość nigdy nie była i nie będzie uczuciem. Miłość to postawa. Dlatego wśród środowisk "rozwodowych" te pomieszanie pojęć procentuje częstą zmianą partnerów życiowych. Zakochanie się kończy, pożądanie się kończy to i związek małżeński też należy zakończyć. Do czego to prowadzi ostatecznie? Na pewno do dążeń chwilowego zaspokajania swoich potrzeb. Bardzo często do rozwiązłości sexualnej która sprawia, że człowiek traci szacunek sam do siebie. Zmierza do wykorzystywania swoich dzieci które według takiego "rozwodnika" zaspakajają poczucie samotności. Często to prowadzi do patologii gdzie rodzic nie pozwoli odejść od siebie swojemu dziecku, niszcząc mu tym samym życie.
Sytuacja odejścia dziecka do swojego partnera życiowego stanowi zagrożenie dla "rozwodnika". Samotność bowiem jest straszna. Ludzie pozbawieni miłości muszą otaczać się wieloma ludźmi którzy chwilowo zaspakają to poczucie braku szczęścia. Inaczej jest w przypadku osoby która kocha. Osoba kochająca ma w sobie spokój wewnętrzny, cieszy się każdym dniem nie oczekując niczego. Kocha i pokazuje innym jak kochać. Dba o swoje dzieci by widziały miłość małżonka do małżonka.
Wspiera swojego "niekochającego" go współmałżonka. To wsparcie ma również wartość edukacyjną.
Oczywiście trudna sprawa wspierać kogoś kto np. kimś gardzi :). Pytanie... ileż można kimś gardzić?
Dla osoby która prawdziwie kocha. Ten trud właśnie przynosi niesamowite poczucie szczęścia. Mając tą właśnie świadomość miłości, człowiek staje się prawdziwie szczęśliwy. Bardzo częstym problemem we wspieraniu np finansowym są naturalne ograniczenia zarobkowania. Gdy człowiek zna swoje granice i wie, że więcej nie zarobi to ma też świadomość że wspierać może na poziomie powiedzmy wyznaczonym przez sąd :). Natomiast człowiek pełen wiary i miłości wie, że nie ma ograniczeń również w zarobkowaniu. Jednego dnia będzie na minusie. Dnia następnego sięgnie po miliony.

sobota, 20 lutego 2016

Koncentracja

Ostatnio zauważyłem, że przybywa mi kilogramów. Niepokojący trend wynika z kompletnego braku aktywności fizycznej. Zaniedbanie tej sfery wiąże się z położeniem nacisku na inne ważne elementy życia min. na działalność zarobkową. Mam problem z wielozadaniowością. Nie potrafię wykonywać wiele rzeczy na raz. Cóż nie jestem kobietą. Tylko one to potrafią robić sprawnie. Żeby zwiększyć swoją motywację i stopniowo zwiększać aktywność fizyczną zakupiłem sobie gadżet, który dokonuje takich pomiarów przez całą dobę. Na bieżąco będę zamieszczał na swoim blogu moje osiągi. Tylko to może konkretnie mnie zmotywować do działania.
Poniżej wczorajsza aktywność. Taką aktywność fizyczną mam przy zwykłym trybie nie sportowym. Przerażające prawda?

piątek, 19 lutego 2016

Walentynki

Taki bukiecik wysłałem żonie w piątek tuż przed weekendem walentynkowym. W liściku pożyczyłem miłego dnia i uśmiechniętych walentynek. Co prawda żona ani nie podziękowała ani się nie odezwała. Nie oczekiwałem tego, więc to sytuacja naturalna :). W każdym bądź razie ja miałem radochę jak sobie wyobraziłem ją jak niesie do domu kosz kwiatów większy od siebie ;). Oczywiście tak się nie stało. Kwiaty musiały zostać w jej pracy. Żona wyraźnie komunikuje mi, że nie wróci do mnie i takie tam... Ja w oczach widzę jednak, że się cieszy. Trudno się nie cieszyć z adoratora tak myślę. Ostatnio nawet pogadaliśmy chwile. Pomieszanie z poplątaniem :) tylko tak to mogę skomentować.
W między czasie podpisałem strategiczne umowy :). Przyszły tydzień zapowiada się dość interesująco. Mam już 9 umówionych spotkań z firmami zainteresowanymi moją obsługą. Statystycznie jedna umowa powinna zostać podpisana. Nie liczę na 9 :) bo byłby to kolejny rekord w szybkości podpisywania kontraktów. Biedni zlecający gdyby wiedzieli, że to ja ich wybieram a nie oni mnie :). Mogliby się co najmniej obrazić, albo z przekory nie podpisać umowy.

czwartek, 11 lutego 2016

Dotacja na pracownika


Wczoraj dostałem wiadomość, że przyznano mi dotację na pracownika. Dziś w święto objawienia Matki Bożej z Lourde zaczynają się realizować pierwsze formalności. Ostatecznie umowa na dotację i tym samym oficjalne przyjęcie pracownika będzie podpisana 15 lutego. Moja pracownica odbiera coraz więcej telefonów i przyjmuje coraz więcej zgłoszeń od firm zainteresowanych współpracą ze mną. Multimiliarder również uruchomił procedurę zmierzającą do współpracy z nami. Ku memu zaskoczeniu żona zaczyna ze mną rozmawiać. Nie mogę tu mówić o jakimś cudzie ale mam takie poczucie jakby w ogóle kryzys nie istniał i go nigdy nie było. Skąd takie uczucie to nie mam pojęcia. Znajomi którzy zmagają się ze mną z podobnym problemem też mają poczucie jakiś zmian które powoli postępują. Czuje się szczęśliwy. Promieniuje tym szczęściem i zarażam nim innych.

niedziela, 7 lutego 2016

Spotkanie z multimilionerem


Ostatnio spotkałem się z jednym z multimilionerów. Nie wiem czemu ale powoli zaczynam przyzwyczajać się do takich spotkań. Omawialiśmy sporo naszych życiowych trosk. Dowiedział się o moim problemie z żoną. Rozmawialiśmy również o miłości. Spotkanie było bardzo partnerskie i bez oczekiwań. Padły oczywiście propozycje współpracy z obu stron. Rozmawialiśmy o bardzo dużych pieniądzach więc do tego trzeba się naprawdę dobrze przygotować.