niedziela, 30 października 2016

Wyjazd


Kolejny wyjazd do Klientów. Tym razem Okolice Gdańska i Wejherowo. Poważna sprawa jeden z właścicieli wspominał o przepisaniu mi udziałów w firmie. Muszę zobaczyć się z tym miłym starszym panem i omówić z nim temat bo wydaje mi się że go trochę poniosło. Później mam umowę do podpisania w Warszawie. Duże opóźnienie w podpisaniu ale nie zależne jest to ode mnie. Będzie dużo jazdy i mało snu. Mam nadzieje, że uda mi się to jakoś wszystko ładnie poukładać i wszędzie zdążyć. Jutro muszę odwiedzić klienta i wskazać kolejne kroki w rozwoju firmy. Oraz wskazać najlepszych partnerów do współpracy.

W zdrowym ciele zdrowy duch


Istnieje takie powiedzenie " w zdrowym ciele zdrowy duch"  Jeśli ciężko zacząć ci od zmiany ducha zacznij od zmiany ciała. Najważniejsza w tym przypadku jest odpowiednia dieta. Najczęściej dieta polega na eliminacji węglowodanów (cukrów). Ważenie posiłków i dbanie o ujemny bilans kaloryczny sprawia że chudniemy. W innym przypadku nabieramy wagi. Ruch czy ćwiczenia siłowe budują mięśnie a to za sprawą aminokwasów. Być atrakcyjnym dla siebie to ważne zadanie. Dzięki temu stajemy się również bardziej atrakcyjni dla innych. Miło jest gdy ktoś doceni twoją przemianę którą po prostu widać. Może to najwyższy czas na zmiany u ciebie. Zacznij od stylu żywienia. To 70% sukcesu. Reszta to już tylko przygoda i pasja którą jeśli się zarazisz nabierzesz chęci i Powera do życia.

piątek, 28 października 2016

Po spotkaniach


Bardzo miło zaczął się dzień. Wyjechałem na ostatnie piętro biurowca. W recepcji siedziały śliczne dziewczyny, które od razu przywitały mnie uśmiechem. Zaprosiły do sali konferencyjnej i jedna z nich zaproponowała kawę. Spotkanie rozpoczęło się od prezentacji mojej firmy i jej możliwości. Panowie przyglądali się mnie uważnie i poprosili o przygotowanie dla nich oferty zgodnej z ich oczekiwaniami. Kolejne spotkanie odbyło się w jeszcze lepszej atmosferze. Do biura przyszedłem z córką. Szefowa tej firmy zrobiła mi kawę. Czułem się tam dobrze. Nie interesowały ich moje oczekiwania. Tak jakby to było dla nich zupełnie nie istotne. Wszyscy w firmie się tak do mnie miło i grzecznie uśmiechali. Tak jakbym był jakimś VIPem. Lubię szacunek u ludzi ale taki nadmierny zaczyna zastanawiać i troszkę śmieszy. Trzeba teraz sporo ofert przygotować. Poniedziałek mam gorący.

czwartek, 27 października 2016

Pokora


Pokora to coś takiego czego mi brakuje. Powiem więcej jakoś nie chciałem tykać tego pojęcia ponieważ pokora kojarzyła mi się z ubóstwem. Błąd. Można być obrzydliwie bogatym żyjąc bardzo pokornie jak Chrystus. Nie ma bogatszego na świecie od Chrystusa zarówno pod względem duchowym jak i finansowym. Jedno z drugim mocno się zazębia. Wiara, siła, pokora.
Przyglądam się multimiliarderom. Rozmawiam z nimi. Są silni. Twardzi ale pokorni. Wiedzą, że to co mają zawdzięczają Bogu. Ci nie wierzący Boga nazywają "fuksem (szczęściem)".
Ja też jestem pod Maryjną opieką i to co się dzieje w okół mnie nie jest moją siłą sprawczą a tak naprawdę jej. Ja tylko robię co mi każe a reszta sama się dzieje. Nie ukrywam nie mam z górki ale to mnie hartuje. Daje większego powera, nakręca. Maryja wie co robić żebym się nie nudził.
Źle odbierałem pokorę do tej pory. Myślałem że być pokornym tzn poddać się. Tym czasem być pokornym oznacza umieć dziękować za to co się ma i za to że sam Bóg nad kimś czuwa.
Jutro dwa ważne spotkania. Dziś dostałem maila od ludzi u których byłem ostatnio. Są zajebiście napaleni !!! :). Nic tylko dziękować Bogu. Naprawdę :)

środa, 26 października 2016

środa


Dziś był naprawdę piękny słoneczny dzień. Zwiedziłem kilka miast i okoliczną służbę zdrowia :). Spotkałem się również z potencjalnym klientem i rozmawialiśmy o wspólnych planach, o rozwoju firmy i o moich oczekiwaniach finansowych. Próbował zbić moją cenę. Nie wzruszony patrzyłem mu prosto w oczy twierdząc, że to niska cena. W między czasie kiedy trwały rozmowy jego córka i syn wychodzili kilkukrotnie na fajkę żeby ochłonąć. Spore emocje nimi targały. Stary jest na "tak". Widzę to w jego oczach. Choć powiedział "nie". On chce być zdobywany. Więc dam mu to. Spora firma. Potrzebują mnie. Naprawdę mnie potrzebują. Podczas rozmowy zadzwonił do mnie inny gość z Gdańska celem umówienia się omówienia szczegółów współpracy. Domniemam, że znowu chodzi o kase. Klient u którego byłem był bardzo bystry zorientował się, że uczestniczy w castingu na mojego kooperanta. Facet naprawdę sporo osiągnął. Ma głowę na karku. Mógłbym się od niego sporo nauczyć. Fajne ma te swoje dzieci, które są w moim wieku. Wydaje mi się, że z nimi możnabyłoby nieźle zarobić.
Jego córka była niezła. Darła się że ją chce okraść w biały dzień. Rozbawiła mnie. Na końcu dała mi swoją wizytówkę i poprosiła o moją.

wtorek, 25 października 2016

wtorek


Dziś kolejny dzień spotkań i rozmów biznesowych. Zadzwoniło do mnie kolejnych 3 przedsiębiorców. Jednym z nich jedna z największych firm w branży drewna w Polsce. Umówili się ze mną na piątek zaraz po spotkaniu z ludźmi krakowskiego Multimiliardera. Najsympatyczniejszy był dziadek z Wejcherowa, który zaproponował mi udziały w swojej 30 osobowej firmie. Bardzo mnie tym rozbawił i powiedziałem mu, że chętnie go odwiedzę i omówię z nim strategię działania. Jeden koleś z okolic Zielonej Góry umówił się ze mną jutro na rano. Usłyszał ile chce zarabiać. Usłyszał ile może za to dostać i powiedział "widzę jutro Pana z rana u mnie w biurze". Koleś
z którym się dziś widziałem zaimponował mi cudownym medalikiem Maryji, który miał na szyji. Opowiadałem mu o kwotach. Był bardzo przejęty :) na koniec zapytał Czy jak da mi trochę więcej niż ja chce to czy będę miał ochotę z nim współpracować. Powiedziałem mu że do końca tygodnia dam mu znać :). Przez to moje rozgadanie dostałem tylko mandat za postój bez biletu. Dziś w nocy czeka mnie wyprawa na północy zachód Polski. Niezły szmalec do zgarnięcia więc jadę.
Moja pracownica przyznała mi szczerze po dwu tygodniowej chorobie, że ona się nie widzi w tej pracy :). Ona woli robić eventy albo śpiewać po weselach :). Trochę szkoda. Trzeba odezwać się do modelki :). Tylko pytanie czy ona stacjonarnie potrafi pracować :). Zabawne to wszystko jest. Taki mętlik powstał i każdy szuka swojego miejsca. Niby ja mam rozwiązać sytuację? :). Może wyglądam na takiego hmm... 

poniedziałek, 24 października 2016

Poniedziałek


Dzień powszedni znowu dzwoniło do mnie 5 przedsiębiorców chcących nawiązać ze mną współprace. Jednym z nich był krakowski multimiliarder, który wpadł ostatnio w niezłe tarapaty. Zobaczę się z jego ludźmi w piątek. Ten co napierał przez weekend wreszcie doczekał się kontaktu ze mną :). Taki z gdańska wypytywał mnie o plany. Więc śmiało opowiadałem mu o budowie hotelu. Czasem sobie myślę czy nie przeginam z tymi tekstami do nich. Niech się chłopaki zastanawiają. Bo za darmo nie jestem :). Tak sobie pomyślałem, że może casting jakiś zrobię albo co. Jedna branża to jeden temat. Generalnie czeka mnie teraz sporo jazdy po Polsce. Ciekawi mnie czy któryś z nich będzie na tyle poważny, że zaufa mi i podejmie ze mną współpracę. Każdy z nich toczy swoją grę. Ja mam swoje cele. Jednak najbardziej podobał mi się jeden gość ze Szczecina. Nie przygniotłem go oczekiwaniami finansowymi. Powiedział, że chce mnie widzieć i tyle. Lubię konkretniaków. Przy takich można się rozwijać i przynosić im kasę w walizkach.

niedziela, 23 października 2016

Gdzie jest miłość?


Rozmawiam z wieloma ludźmi i zauważam zniekształcenia  wyobrażenia miłości. Ludziom wydaje się, że miłość im się należy a tak naprawdę nigdy nie można być jej pewnym. Kościół mówi że Bóg nas kocha. Jest to pocieszające ale też strasznie rozleniwia w kochaniu innych ludzi. Można za bardzo skoncentrować się bowiem na kochaniu świętych obrazków. Tymczasem obraz Boży jest w każdym człowieku i na kochaniu ludzi trzeba się skoncentrować.
Po co więc w społeczeństwie ludzie, którzy prawdziwie kochają? Może dlatego, żeby inni dowiedzieli się czym miłość jest?

Istnieją bowiem dwa światy i dwa style rozumowania:
1. Świat ciała - (ogólnie występuje w przyrodzie) dotyczy zaspokojenia potrzeb cielesnych (radość trwa krótko i zwykle w trakcie zaspokajania potrzeby ciała) nie ma w tym przypadku ciągłości tylko chwilowe uniesienie.
Ten świat zaczyna się na zakochaniu i na nim kończy.

2. Świat ducha - występuje wyłącznie u ludzi. Bliskość duchowa daje pełne poczucie szczęścia i pełne spełnienie.
Najcudowniej gdy te dwa światy przeplatają się i istnieją w synergii. Mamy wtedy do czynienia z idealną sytuacją. Świat ducha nie zaspokaja własnego ego. W miłości ego nie istnieje i nie istnieją oczekiwania, nie występuje również zazdrość. Miłość staje się mądra poprzez swoją naiwność.

Ludzie nie potrafią kochać wyłącznie światem ducha. Chcą być kochani. To największe przestępstwo względem miłości. Jak można oczekiwać czegoś czego nigdy nie będziemy tak naprawdę pewni bowiem ludzi którzy kochają duchem jest strasznie mało. Nauka miłości wymaga ciągłej pracy. Pracy i rozwoju tylko i wyłącznie nad sobą. Jeśli kochasz to masz szanse, że ta miłość do ciebie wróci.

Jak można kochać? z tym to trzeba uważać bo nie zawsze to co nam się wydaje że jest dobre jest dobre dla kogoś innego.

Cała patologia tego świata bierze się z braku miłości. Więc trzeba kochać żeby ograniczać chorobę społeczną. Może zwolennicy świata ciała dostrzegą plusy świata ducha. Więc niech się mnie  ktoś zapyta "po co nam kościoły?" To mu przywalę w dziób ;). Kościół to miejsce w którym uczymy się prawdziwej miłości. Miłości ducha. Tego co daje największe poczucie szczęścia wśród ludzi i neutralizuje patologie społeczne. Zamiast łożyć na policje i szpitale psychiatryczne ładujcie kase w kościoły one tego potrzebują by lepiej edukować nasz umysł i ducha.

czwartek, 20 października 2016

- 8kg


Spływają kolejne zapytania z rynku nieruchomości, oraz od innych firm handlowych. Jutro spotkanie z kolejnym przedsiębiorcą. Ukraińcy coś kombinują. Przesunąłem podpisanie umowy na jutro. Jedna z obsługiwanych przeze mnie firm na razie zachwycona obsługą. Jestem padnięty. Znowu schudłem 1kg. Cudnie. Muszę zwiększyć obroty. Bo kasa ucieka i boje się, że całkiem ucieknie ;).

środa, 19 października 2016

Umowa z firmą z branży nieruchomości


Dziś dostałem do podpisania umowę z firmą z sektora nieruchomości. Do zarobienia piękna sumka. Jutro idę ją podpisać. Trzeba pomóc dziewczyną. Prezes z sektora informatycznego zgłupiał jak przedstawiłem mu ofertę. Ukraińcy chcą bym im pomógł ale mają ograniczone do mnie zaufanie. Nie dziwie się. Ciężko jest w Polsce o dobrych managerów. Jeden z Ukraińców który jest właścicielem hotelu i cukierni chce być moim pracownikiem. Więc albo czuje hajs albo ja prezentuje się dobrze :).

wtorek, 18 października 2016

Firma z sektora HORECA przygotowuje umowy do podpisania


Dziś dostałem informacje od firmy z sektora HORECA, że umowy są już gotowe do podpisania. Umówiliśmy się więc z ich podpisaniem na przyszły tydzień wraz ze szkoleniem. Klienci pytają mnie o możliwość dokooptowania kolejnych Klientów do mojego portfolio. Czegoś takiego jeszcze nie było. Dziś też było jedno z kluczowych dla rozwoju firmy spotkań. Kolejne spotkania już jutro.

niedziela, 16 października 2016

16.10.2016



Dziś jest rocznica wyboru Karola Wojtyły na Papieża. Lubię go słuchać i absolutnie się z nim zgadzam. Żeby lepiej zrozumieć Papieża lubię zastąpić słowo "Bóg" słowem "miłość". To synonim. Można to dowolnie zamieniać bo Bóg jest miłością.

Teologicznie miłość "Bóg" składa się:

Ojca - jest to wszechmoc i moc stwórcza.
Syna - właściwej drogi życia.
Ducha - Mądrości i refleksji a przede wszystkim rozsądku nie podlegającego namiętnościom i uczuciom.


Miłość można zakłucić i zniszczyć. Zwykle zniszczenie miłości przychodzi z zewnątrz. Niszczycielska moc może tkwić w znajomych, mediach, lub własnym błędnym przekonaniu o istocie miłości.

Żeby ktoś przestał kochać wystarczy zarazić go: oczekiwaniem lub zazdrością.

Oczekiwanie - fundaemnt egoizmu - teologicznie na egoizmie zbudowany jest satanizm.
Zazdrość - fundament egoizmu.

Piekło zbudowane jest na namiętnościach, uczuciach i oczekiwaniach wobec innych.
Raj zbudowany jest na rozsądku, mądrości i oczekiwaniach wobec siebie.

Postępując zgodnie z miłością wyzbywamy się własnego ego ale mamy szanse doświadczyć miłości wzajemnej bo miłość dana wraca. Zawsze wraca i nie koniecznie od osoby, której dajemy tą miłość.

sobota, 15 października 2016

Sobota


Dziś piękny dzień. Spędzony wśród znajomych. Taka mini imprezka z koleżankami dziecka. Zakupy a po zakupach Ukraińcy się odezwali. Przyszły tydzień zapowiada się bardzo ciekawie.

piątek, 14 października 2016

- 7kg


Kolejny kg mniej. 7 kg to już spory spadek wagi. Dieta czyni cuda. Post podkręca spadek wagi. Spotkanie z ukraińcem uważam za udane i czuje, że może uda się z nim i resztą przyjezdnych biznesmenów z ukrainy zdziałać coś ciekawego. Zwłaszcza w sektorze paliw. Dziś współpracowniczka umówiła mnie na 3 spotkania z początkiem przyszłego tygodnia. Są firmy, które chcą wydawać na mnie pieniądze to trzeba iść je poznać. Czym więcej firm tym więcej pieniędzy. Kurka nioska się odezwała. To miłe z jej strony :). 

Czystość

Czystość to wspaniała sprawa. Pomaga w rozwoju miłości. W czystości można być naprawdę szczęśliwszym niż przy jej braku. Relacje z ludźmi są szczere i czyste. Przyznam, że to spora umiejętność swoją energię sexualną zamieniać na rozwój, czułość i szacunek do płci przeciwnej. Ostatnio koleżanka z pracy otwierała szeroko oczy jak dowiedziała się że ja żyje w czystości. Trudno było mi to wytłumaczyć, że czystość jest fajna ale trzeba się jej nauczyć. U mnie wyostrza wzrok. Kobieta staje się piękniejsza. Chce się więcej dla niej zrobić. To tak nakręca. Tam gdzie nie ma spełnienia tam ciągłe starania a właśnie te starania są super. One rozwijają. Jedna ze znajomych powiedziała mi że powinienem mieszkać w krajach islamskich. Faktycznie przyglądam się tamtej kulturze i relacjom damsko męskim. Zupełnie nie rozumiemy tamtej kultury. Nie jest ona zła. W niektórych przypadkach lepsza. Mężczyzna nie oddala tam żony. Bieże nową ale zachowuje pełen szacunek i miłość do najstarszej. Cudne... jak jest miłość. Choć zazdrość ludzka zwykle ją niszczy. Dlatego łatwiej jest koncentrować się na jednym mężu i jednej żonie. Poprostu łatwiej jest kochać.

czwartek, 13 października 2016

Miriam


Cały czas pod jej opieką i cały czas ona ze mną. Ktoś nie wierzący może pomyśleć, że gościa pogięło. Czuje realnie jej obecność w swoim życiu i zdarza się, że obserwuje nie tyle zaskakujące wydarzenia co raczej zjawiska, które trudno jest logicznie wytłumaczyć. Jest też bardzo ciekawe że mam do niej taki kumpelski stosunek. Nie jest żadną mamusią (jak ją niektórzy nazywają) tylko super laską. Piękną młodą dziewczyną, która depcze żmije miłością. Jest skromna łaskawa ale również dowcipna i zadziorna. Bardzo pomocna. Można ją prosić o wiele. Nawet o głupoty. Tak jak w Piśmie Świętym proszono np. o wino na wesele. I dała pijakom się napić, choć przecież można się bawić bez alkoholu co np. propaguje Jezus. Taka bardzo normalna dziewczyna. Życiowa i ludzka. Chce ją bliżej poznać, a co ciekawe ona się daje poznawać. Tak podkręca akcje czasami zbiegami okoliczności. Fajne to jest. 

Jutro mam w planie spotkanie z kolejnym ukraińcem. Biznesmenów się to najechało to trzeba im pomóc rozwijać się w Polsce. Od tego jestem. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień.

środa, 12 października 2016

Praca

Właśnie siedzę sobie w samochodzie i czekam na współpracowniczkę. Za chwile mam spotkać się z Ukraińcem którego zna koleżanka. Bez względu na efekt spotkania czuje zaangażowanie dziewczyny. To bardzo dobre jest na wstępie. Dziś tak zacząłem zastanawiać sie nad tym czemu mi tak zależy na wybudowaniu dużej firmy. Czemu tak zabiegam o najwyższą jakość. Przeciez można postawić na byle jakość. Chciałbym też potrafić kochać taką miłością z hymnu o miłości. Czyli miłością prawdziwą bez oczekiwań, której mądrość ukryta jest w naiwności.

Tak sobie myślę też, że to musi zabawnie wyglądać z zewnątrz jak taki chłopak jak ja ciągle podskakuje i myśli, że doskoczy do gwiazd :). Jest już naszczeście progres w tym całym moim skakaniu, bo już nie skacze tak jak kiedyś. Teraz zacząłem budować trampolinę do skakania ale prawdę mówiąc przydałaby sie rakieta :). Niektórzy mogą pomyśleć, że to pycha jakaś przemawia przeze mnie albo że robie to specjalnie dla żony. Mnie sie jednak wydaję, że w życiu nie ma czasu na bylejakość i trzeba kochać bo życie jest zbyt kruche i krótkie by marnować je na głupoty zakochania, złośliwości czy złości albo co gorsza na spanie. Trzeba żyć z rozsądkiem i w rozsądku jest piękno i miłość. Żeby być prawdziwie szczęśliwym wystarczy kochać nie oczekjąc niczego w zamian. Miłość i tak wróci. Tak patrzę na życie Chrystusa i widzę, że jego miłość którą dawał wróciła do niego dopiero po 100 latach po jego śmierci. Tylko z jakim impetem.

W Piśmie Świętym wyczytałem, że w życiu wystarczy nienawidzić jedną osobę i żyje się w ciemności. Wiec po co ta kiepska ciemność skoro można zapalić światło :). Bez miłości ma sie piekło najpierw na ziemi a później myślę, że w zaświatach. Wiec skoro tak jest to do tego ziemskiego i duchowego piekła moze iść nawet sam Papież jeśli tylko nie będzie potrafił prawdziwie kochać. Na nic zdadzą się mu modlitwy i cała jego otoczka.

Reasumując jestem już potwornie głodny ale szczęśliwy, że znoszę ten głód. Jestem też stęskniony bo kocham. Czy prawdziwie? Niewiem... ale się staram.

wtorek, 11 października 2016

Rekrutacja 2


Zadzwoniłem przed chwilą do modelki. Odbiera ciepły głos i zaczęliśmy rozmowę o konkretach. Dziewczyna przyznała, że była bardzo zaskoczona moją propozycją współpracy. Obecnie pracuje w dużej korporacji. Ma bardzo stabilną sytuacje. Więc na wstępie jestem skreślony pomyślałem sobie (przecież nie jestem wielką korporacją która kapitału inwestycyjnego ma pod dostatkiem) ale rozmowy trwają i słysze, że dziewczyna zaczyna kombinować jakby mi tu pomóc. Powiedziała, że uwielbia wyzwania i lubi mieć pod górę.  Ja bym to trochę nazwał takim bieganiem kogucika za kurką nioską :). Ciekawe ile razy do okoła kurnika trzeba przebiec żeby dopaść kurkę :D. Znam już wymagania finansowe. Wysokie. Więc biegania mam sporo :). Zresztą czas pokaże w którą stronę to pójdzie. Śmieszne to wszystko trochę. Jest zabawa z tym wszystkim. Nic na siłe. Czasem czuje się jak taki ktoś od spełniania marzeń ;).
Moja współpracownica też zaczyna mnie zaskakiwać. Nakręca mnie do kolejnych umów i otworzenia kurka z pieniędzmi :) W sumie ma racje. Na co mam czekać. Trzbea szarpać wszystko co się rusza :).

poniedziałek, 10 października 2016

Możemy wszystko


Tak sobie dziś pomyślałem, że wokół siebie potrzebuje wiarygodnych prawdziwych ludzi. Ludzi którym mógłbym zaufać i takich co będą ochoczo nastawieni by pomagać innym. Wymagający jestem bo szukam wartościowych ludzi. Jest ich bardzo, bardzo mało. Zwykle ludzie wychodzą z założenia, że im się należy i już. Za wartościowych ludzi płaci się słono. Wiem o tym doskonale. Pomożesz mnie. Ja pomogę Tobie. Taka niepisana zasada. Bez tej zasady nie da się zrobić dobrze biznesu. Zawsze będzie dziurawy. Czuje, że modelka też potrzebuje pomocy. Wstrzymaliśmy się przed kolejnym krokiem. W grę wchodzi teraz zaufanie albo może bardziej wiara taka prawdziwa wiara w Boga. Nie znamy się oboje. Iskra miłości tylko może to pchnąć we właściwą stronę bo nie ma tu mowy o kreowaniu wizji, że będzie wspaniale. Wręcz przeciwnie. Będzie pod górę. Możemy wszystko i decyzjami kreujemy swój świat. Do niej należy teraz wybór. Ciekawe w którą stronę to pójdzie.

niedziela, 9 października 2016

Kino


Wczoraj był ciekawy dzień. Wszystko zaczęło się od kina do którego umówiłem się z dzieckiem i znajomą ze wspólnoty. Żona w czasie kiedy siedzieliśmy w kinie zrobiła zakupy ubraniowe dziecku. Wychodząc z kina żona poznała znajomą ze wspólnoty trudnych małżeństw. Delikatna konsternacja :). Kto to taki? Śmiać mi się chciało jak sobie pomyślałem o dwuznaczności tej sytuacji. Na początku żona szczeliła focha. Nie dało się z nią rozmawiać. Udałem się więc ze znajomą na kawę. Tak siedzę i widzę, że nieopodal przechodzi żona z małą. Mała płacze. Pewnie zestresowała się, że siedzę sobie nie z mamą przy kawie. Zauważyłem to i przeprosiłem znajomą. Podszedłem do moich dziewczyn. Dziecko się tak do nas tuliło chciało nas połączyć swoim przytulactwem. To było takie słodkie. Pośmialiśmy się trochę a później odwiozłem żonę i dziecko do domu. Spodobało mi się że żona wpadła na pomysł ofiarowania starych ubranek naszej córki jakimś dzieciom ze wspólnoty. Dziś mam ochotę trochę po podróżować. Pogoda sprzyja wyprawom.

sobota, 8 października 2016

Post to be :)


Nawet nie sądziłem, że tak wspaniale jest pościć. Moje ciało zaczęło się przyzwyczajać do tego stanu. Wyrzeczenia wznoszą człowieka. To wznoszenie przekłada się na swobodę w relacjach. Upokorzone ciało pozbawione własnego ego staje się pokorniejsze. Relacje są bardziej wygładzone a co za tym idzie łatwiej się robi biznes. Tam gdzie łatwość tworzenia biznesu tam również dużo pieniędzy. Pieniędzy, które w miłości przychodzą z łatwością choć przy dużym nakładzie pracy. 

No więc poszczę w środy i piątki jak Maryja nakazała :). Wypada jej słuchać bo wychowała przecież syna który z nędzy doszedł do niesamowitego bogactwa. Obecnie nie ma na świecie bogatszej osoby od Jezusa zarówno pod względem posiadłości (kościołów), złota, diamentów i innych kosztowności a ponadto miliardów wielbicieli. Ta świadomość czasami aż wywołuje u mnie gęsią skórkę. Miłość to najpotężniejsza siła wszechświata. Po prostu jej skutkiem ubocznym jest bogactwo (nie zawsze materialne) i tak powinno być że miłość jest na pierwszym miejscu bo źle by było gdyby skutek uboczny przesłonił to co go powinno tworzyć.

piątek, 7 października 2016

- 6 kg


Kolejny kilogram mniej. Wspaniale. Ciało zaczyna nabierać sprężystości. Jest coraz lepiej. Coraz lepiej się czuje w swojej skórze. Dołożenie treningów siłowych podwaja rezultaty. Czas leci a z czasem masa. Jeszcze kilka kilogramów i będzie wspaniale. Nie mogę się doczekać już tych efektów. Boże jak córka za mną tęskni. Dziś zadzwoniłem do dziewczyn to malutka miała aż łezki w oczach jak ze mną rozmawiała. Tak jej głos drżał. Jutro biorę ją do kina i na zakupy :). Tata za bardzo zaangażował się w biznes w tym tygodniu. Na szczęście to z myślą o żonie i dziecku. Nic nie robię dla siebie. Choć pozornie to może tak wyglądać.

Rekrutacja


Odwiedziła mnie przed chwilą przypadkowo Klientka. Wejście miała fajne. Wchodzi taka śliczna dziewczyna, je bułkę i nie może się wysłowić bo ma pełną buzie chleba. Speszyła się trochę jak mnie zobaczyła. Wysłuchałem jej. Przy okazji dowiedziałem się, że jest przedstawicielem handlowym. Jakoś długo nie zastanawiałem się z zapytaniem jej o telefon. Dziewczyna była zaskoczona bardzo, że ją proszę o telefon prywatny ale dała z zaciekawieniem. Takiej rekrutacji to ja jeszcze nie robiłem. Ciekawe czy zainteresuje ją moja oferta współpracy :). Trzeba spróbować prawda?

czwartek, 6 października 2016

Umowa podpisana


No cóż. Umowa podpisana :) Trzeba podpisać kolejne i kolejne i zasypać się pieniędzmi, złotem i diamentami. Za tydzień kolejną powinienem podpisać. Będzie co ma być. Hotel trzeba mieć z czego wybudować.
Fajne jest też to, że moja współpracowniczka uratowała swoje małżeństwo. Miłość wygrała u niej walkę z bylejakością i zakochaniami. Wspaniale, że spotykam takich wartościowych ludzi na swojej drodze. Myślę, że miłość pomaga ludziom. Daje motor do działania. Pcha do przodu. Wiara, nadzieja miłość i zaufanie. Tak bardzo brakuje tego ludziom a tak jest to piękne.

Przed podpisaniem umowy



Już po szkoleniu a jeszcze przed podpisaniem umowy z Klientem, który dużo opowiada o swych wpływach i należeniu do komisji trójstronnej tworzącej prawo pracy w Polsce. W logotypie mojego nowego Klienta pentagram. Piekielne nazewnictwo. Nie powiem żeby mnie to nie ruszało. Jestem nawet na to uczulony. Czyżbym miał pracować dla sił ciemności? Bardzo intrygujące to jest. Czas pokarze o co w tym chodzi. Dziś po południu mam podpisać z tym klientem umowę.

poniedziałek, 3 października 2016

Fanatyzm

"Fanatyzm (łac. fanaticus - zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na silnej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznychreligijnych lub społecznych występujące w połączeniu ze skrajną nietolerancją wobec przedstawicieli odmiennych poglądów."

Fanatyzm to chyba brak rozsądku przede wszystkim. Wiara, wiarą. Staram się dokładnie zgłębiać wiarę. Ona właściwie wskazuje drogę do szczęścia ale nie zawsze właściwie ją interpretujemy.

Wyłapałem kilka patologii, które stosują ludzie "wiary" i niewiary. Jedną z głównych patologii  ludzi "wiary" lub nie wiary jest narzucanie innym właściwej drogi życia. Nie wolno narzucać innym drogi życia i to się tyczy każdej ze stron konfliktu. Natomiast bezwzględnym obowiązkiem każdego człowieka jest obrona życia.
Mnie i mojemu dziecku w sposób ordynarny stara się narzucić obcą ideologię polegającą na braku miłości, pogardzie, fałszu, kłamstwie, rozbiciu rodziny itd. imputowaniu cudzołóstwa i wychowywaniu dziecka w otoczeniu ludzi pozbawionych zasad moralnych.
Tak się złożyło, że najbardziej zaciekłymi wrogami rodziny są w moim przypadku ludzie z środowisk homosexualnych. Nie koncentrowałbym się jednak w tym przypadku na ich odmienności sexualnej bo to mocno uderzałoby w całe środowisko a są przecież ludzie o odmiennej sexualności, którzy potrafią kochać. Brak miłości to choroba społeczna z którą można wygrać tylko miłością. Jest mi jedynie przykro, że ludzie aż tak bardzo nie potrafią kochać że uderzają w ludzi głębokiej wiary niszcząc ich świat wartości.

Stanowczo zamierzam bronić dziecko przed silnymi zagrożeniami demoralizacji jak i bronić własnych wartości i praw i mam do tego prawo a nawet obowiązek. Bez względu na rezultat sądowy. Bronić można a nawet trzeba miłością. Dając miłość zawsze zatorujemy drogę złu. Pewnego dnia dziecko samo wybierze którą drogą pójdzie przez życie.

Nie widzę w obronie życia dziecka nic fanatycznego. Raczej fanatyzmem nazwałbym próbę niszczenia życia dziecka i rodziny oraz mojej osoby poglądami ludzi bez miłości.

Dziecko zasługuje na życie bez względu na jego charakter czy upośledzenia. Dziecko wymaga pełnej rodziny by czerpać właściwe wzorce. Dziecko potrzebuje silnego ojca lub mamy która dba o wartości najwyższe w sposób rozsądny i wypełniony miłością i troską. Dziecko potrzebuje żyć i potrzebuje miłości rodzica do rodzica ale również w ten sposób do dziecka.

Nie mam wpływu na życie żony. Życzę jej jak najlepiej ze mną czy beze mnie. Miłość dla mnie jest ważniejsza niż przysięga małżeńska.

niedziela, 2 października 2016

Październik miesiacem Maryjnym

Wczoraj miałem dwa ciekawe zdarzenia jeden po drugim. Najpierw spotkałem się z kolegą na basenie, który opowiadał mi o nierzetelności swojego kolegi i do czego ta nierzetelność go doprowadziła a później dostałem smsa z pytaniem o tajemnice różańca na której tajemnicy obecnie jestem. Przez swoje olewackie podejście a tym samym traktowanie modlitwy po łebkach nie wiedziałem co i jak. Nawet nie wiedziałem w którym dniu nowenny jestem. Zmusiło mnie to do refleksji i od dziś zaczynam się starać nie tylko w modlitwie. Chcę robić wszystko najlepiej jak potrafie i rzetelnie. To jeszcze trudniejsze niż rzucenie palenia czy wysiłek fizyczny. "Zrobić coś po prostu najlepiej jak się potrafi". To tak samo trudne jak zarobienie miliona. Wiem, że jeśli tego u siebie nie zmienię to z tym milionem będzie mi trudno.

Czarny protest

Nie oglądam telewizji. W związku z tym nie za bardzo wiem co się dzieje w polityce. Wiem tylko tyle, że rząd zaczął starać się o rodzinę. Wczoraj z rana zostałem zaatakowany informacjami o czarnym proteście kobiet :). Informacje docierają do mnie z ulicy, ulotek no i z internetu. Kobiety chcą protestować. Niech protestują. Chętnie pooglądam kto i ile osób w kraju nie ma w sobie miłości. To będzie idealny przegląd społeczeństwa. Bardzo ciekawią mnie statystyki. Bo te najbardziej zatwardziałe serca przepełnione nienawiścią pokażą się publicznie. Dobrze wiedzieć kto jest kim. To pomaga i neutralizuje życiowe nieporozumienia. Po co budować rodzinę w oparciu o osoby, które nie kochają (dbają wyłącznie o własne ego).
W rodzinie ważna jest miłość. Ktoś kto nie potrafi kochać i nie chce się uczyć miłości nie powinien nawet myśleć o zakładaniu rodziny. Zakładanie rodziny przez osobę nie potrafiącą i nie chcącą kochać krzywdzi dzieci i krzywdzi innych ludzi.
Mam większy szacunek do ludzi którzy zdają sobie z tego sprawę, że nie potrafią kochać i decydują się w związku z tym na życie singielskie, niż do ludzi którzy świadomie krzywdzą innych swoim brakiem miłości i podejmują się założenia rodziny.
Oczywiście wiem również, że mogą na proteście pojawić się osoby zmanipulowane, które nie są świadome tego o co chodzi. Bo same hasła są bardzo wzniosłe i naprawdę można dać się zmanipulować. Ten rodzaj manipulacji właśnie wkradł się do mojego życia. Hasła żony wzniosłe a ich prawdziwa treść niesie tylko zniszczenie, pogardę, nienawiść, smutek, fałsz, i płacz dziecka. Zaznaczam to bardzo wyraźnie bo osobiście bardzo staram się by postawa matki (mająca swój fundament w otoczeniu i znajomych) nie wpływała źle na dziecko. Są jednak chwile gdzie dziecko dostaje refleksji i prosi mamę o powrót do taty. Dziecko robi to z miłości bo kocha. Zatwardziałość matki nie otwiera jej na miłość mimo prób podejmowanych przez jej własne dziecko, które wręcz żebra o miłość matki do ojca. Kłamstwa nie da się przerobić na prawdę. Kłamstwo ciągle wychodzi i kłuje i kłuć będzie całe życie. To brak miłości właśnie sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi. To nie przekleństwa przodków albo jakieś fatum tylko brak miłości. Teraz już wiem czemu w wierze katolickiej zakazuje się rozwodów. Wcześniej wiedziałem, że to taki odgórny zakaz. Dziś wiem, że małżeństwo to ten czas w którym człowiek ma nauczyć się miłości. Bo człowiek bez miłości jest niczym i jak cymbał brzmiący. Temu któremu udało się pokochać będzie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Wielka będzie radość i szacunek wielu. Tym którzy nie kochają jedynie wsparcie osób wzajemnej adoracji zostanie. Smutek będzie dopadał co chwile. Także szczęśliwszym może być małżonek samotny ale kochający niż małżonek nie kochający opływający w dostatek "przyjaciół" lub kochanków. Są również bardzo liczne przypadki gdzie nieszczęśliwym jest małżonek odrzucony ale on  również musi nie potrafić kochać.

Chęć ludzi do aborcji ma swoją podstawę w chęci cudzołożenia. Jednym słowem od cudzołóstwa dochodzimy do morderstwa. I tak ten kto cudzołoży gotów jest dokonać aborcji a jeśli nie to na pewno ją poprzeć. Głównym celem zła jest smutek, nieszczęście, rozpacz, ból i cierpienie i w końcu śmierć. Zabijać możemy bezpośrednio tworząc zło i pośrednio popierając zło. Działanie pośrednie i bezpośrednie wyrządzają takie samo zło. Zatem roztropne podejście do tematu może pomóc. Zło samo się zniszczy. Wystarczy tylko cierpliwie czekać i trwać w modlitwie. Zło manifestuje się w różny sposób. Jeśli ktoś prawdziwie kocha nie dozna krzywdy.

sobota, 1 października 2016

- 5 kg


Waga się popsuła albo straciłem kolejny kilogram. Taki spadek masy ciała wiąże się chyba z utratą wody. Dla mnie to mega tępo. Cieszy mnie to niesamowicie. Jem praktycznie tylko warzywa. Dwa dni w tygodniu nie jem nic. W miarę regularnie trenuje. Proces spalania wspomagam l-karnityną. Efekty faktycznie błyskawiczne. Biznesowo w oczekiwaniu na decyzje firm i podpisanie lub nie podpisanie umów. Teraz i właśnie teraz ważna jest modlitwa. Wszystko jest już po za moją kontrolą.