wtorek, 28 lutego 2017

Midas


Są ludzie których wystarczy tylko dotknąć a dotyk ten zamienia ich działania w złoto. Niestety nie często trafiają się osoby podatne na taki dotyk. Moja żona jest podatna na mój dotyk. Ten "dotyk" sprawił że dzięki  niemu i kilku później zbiegom okoliczności dostała fajną pracę. Teraz ten swój "dotyk" staram się ofiarować innym ludziom którzy go naprawdę potrzebują. Nie każdy potrzebuje i nie każdy potrafi go wykorzystać. To też jest pewnego rodzaju umiejętność i chyba nastawienie życiowe. Jedno wiem na pewno że ten kto prawdziwie chce, po moim "dotyku" zostanie obsypany złotem. W sensie dosłownym.
Dziś miałem też dziwny zbieg okoliczności. Facet z którym wizualizowałem sobie kiedyś współpracę tzn. 15 lat temu to było. Dziś zadzwonił do mnie i zaproponował mi wspólne działanie. Troszkę mnie to ucieszyło bo lubię pracować z najlepszymi w branży. Zawsze dobieram sobie top współpracowników. 
Czasem są chwile że czuje się jak Midas ;)

poniedziałek, 27 lutego 2017

Rozwój nie rozwód


Tak jak pisałem wcześniej rozwody biorą się głównie z nieumiejętności do kochania. Miłość to ogromna sztuka, która wymaga naprawdę wysiłku, rozwagi ale również ułożenia wszystkiego w odpowiedniej hierarch zgodnej z naturą. Osoby porzucone zwykle mają gorzej niż osoby zostawiające. Przynajmniej tak jest z reguły ale też nie zawsze. Najgorsze jest gdy jeden z małżonków pomyli faze zakochania z miłością. Samo zakochanie nie jest złe, ale brak wiedzy o tym czym zakochanie jest i mylenie go z miłością to już dramat życiowy takiego człowieka. Człowiek nie ma kontroli nad pewnymi procesami chemicznymi jakie zachodzą w jego ciele ale ma mózg i rozsądek który jest darem miłości właśnie.

Dobrze jest jak istnieje świadomość z czym się ma do czynienia.
Pamiętam jak kiedyś znajomi żony opowiadali jej że szukają kogoś kto ich pokocha. Dziś już wiem że ich poszukiwania to fikcja. Łudzą się, że znajdą kogoś kto ich będzie kochał. Szukać można do śmierci a i tak się nie znajdzie. Natomiast tego czego można być pewnym w 100% to własna postawa. Na tym właśnie trzeba się skoncentrować w życiu. Po prostu kochać a to czy nas ktoś pokocha to będzie raczej wypadkowa miłości którą dajemy.

Więc nie może być tak że jeden z małżonków oczekuje od drugiego miłości gdy sam nie daje jej i spędza czas nie z małżonkiem tylko ze znajomymi np.

U mnie tak właśnie było. Małżonka poświęcała więcej czasu znajomym niż rodzinie. Później się dziwiła że emocjonalnie odjechała. Czy to jej wina? Nie sądze bo ona z serca chciała być również z tymi biednymi ludźmi ale nie brała pod uwagę świadomości niektórych osób którzy zdają sobie sprawę z funkcjonowania pewnych mechanizmów. Jestem pewien, że jedna z osób celowo i świadomie odbierała czas mojej żonie. Czas który powinna spędzać z mężem i dzieckiem. Ja to wyraźnie widzę. Moja żona już nie koniecznie. Tak naprawdę całe zło pochodziło od strony ludzi którzy zajmowali jej czas. Czas który nie należał do nich tylko do jej rodziny. Ludzie rozumni powinni odejść. Rozumni to tacy którzy znają pojęcie słowa "rodzina" - słowo to pochodzi od słowa "rodzenie"a więc związku ludzi którzy mają wspólnie potomstwo.

niedziela, 26 lutego 2017

Fatima


Dziś kupiłem bilety lotnicze do Lizbony. Długi weekend majowy sprzyja pojawieniu się w Fatimie. Wraz z ludźmi ze wspólnoty przeliczyliśmy ilość kilometrów i czas który mamy. Wyszło na podróż lotniczą. Co prawda nie zwiedzimy całej Europy po drodze ale przynajmniej zwiedzimy trochę Portugalię i część Hiszpanii. Myślę, że może być wesoło. Jeszcze trzeba wynająć jakiś ładny dom z basenem albo fajny apartament w centrum Lizbony.

piątek, 24 lutego 2017

Zagrożenia


Oczywiście, życie byłoby zbyt piękne gdyby nie zagrożenia, które ciągle pojawiają się z każdej strony. Wyobrażenia to jednak jedna z najbardziej satanistycznych rzeczy jaka może ogarnąć człowieka. Praktycznie nikomu nic nie zagraża ale projekcje powstające w głowie człowieka mogą determinować go do dziwnych nieskoordynowanych szkodliwych zachowań w brew logice.

Dieta znowu przerwana. Może w wielkim poście będę miał okazję wrócić na właściwą ścieżkę. Mnóstwo pracy. Zero czasu. Jedyna wizja w mojej głowie to nie ograniczać się nikim i niczym.  Te właściwe zbiegi okoliczności o których wcześniej wspominałem mogą okazać się zbawienne.
One się pojawiają każdemu, ale ważna rzecz. Nie wolno się ograniczać. Zauważyłem że największe ograniczenia powstają u nas w głowach. Sami sobie narzucamy granice. Potem dziwimy się, że idzie coś nie tak.

Ostatnio obserwuje dziewczyny które trwają przy niechcących ich mężach. Oczywiście te które się najbardziej kurczowo trzymają takich mężów mają albo ładny dom albo mąż po prostu dobrze zarabia. Dziwi mnie ta determinacja w trzymanie się takiej osoby. Przecież można kochać. Odejść i w miłości zbudować nowy własny dom. Można też dużo lepiej zarabiać. Można tak naprawdę wszystko. Można wszystko jeśli wyeliminujemy ograniczenia w naszej głowie. Te ograniczenia to jedna z największych chorób. Nie trzeba się zgadzać w sądzie na demoralizujący rozwód ale w wolności można zacząć po prostu funkcjonować lepiej. Powiem więcej tak trzeba zrobić.

sobota, 18 lutego 2017

Rozprawa


Kolejna rozprawa za mną. Była ciekawa. Zdeterminowana. Zauważyłem sporą determinację jednej z oprawczyń w tym żeby ostatecznie zniszczyć moją rodzinę. Oprawczyni nie tylko zniszczyła swoją rodzinę ale również ma ambicje niszczyć inne rodziny. Nienawiść do świętości i małżeństwa jest zatrważająca niekiedy. Kłamstwa potrafią być naprawdę spektakularne. Widziałem jeszcze radość w oczach podczas kłamstw. Chyba ta radość była najgorsza. Nie dla mnie ale dla tej osoby właśnie. Trochę mi jej żal. Żal mi jej i jej rodziny tak naprawdę.
Podczas opowiadania jednego z moich świadków a była to wzruszająca opowieść żona się rozpłakała. Mój świadek opowiadał o tym jak bardzo się staram i ile miłości jest w tym wszystkim. Myślę że to dobry znak. Bo jest w sercu mojej żony zdeptana przez jej znajomych miłość. Jej koleżanka myślę że nie wzruszyłaby się. Na tym właśnie polega człowieczeństwo. Myślę, że za jakiś czas żona zacznie zdawać sobie sprawę z tego, że jej obecna znajomość nie włożyła najmniejszego wysiłku w ratowanie swojego małżeństwa. Czy stawia mnie to wyżej? Nie wiem. Wątpię. Natomiast świadectwo mojej postawy zostaje.

Poza tym realizacja swoich planów. Dwa kroki do przodu i jeden do tyłu. Tak sobie teraz myślę, że strasznie dużo zależy od tzw. zbiegów okoliczności. Jedni mówią że to fuks inni że to działanie Boże. Zbiegi okoliczności nie występują jednak bez działania. Wszystko co robię polega tylko na aktywowaniu zbiegów okoliczności.

Tak np jedna ze znajomych ze wspólnoty poinformowała mnie że nie najlepiej stoi z finansami. To było wczoraj. Troszkę mogę pomóc pomyślałem :). Na dzień dzisiejszy zgłosiło się do niej 21 firm zainteresowanych współpracą akurat z nią. To takie miłe jest dać komuś duży zastrzyk nadzieji i wiary. Teraz wszystko w jej rękach. Gdyby zaczęła obsługiwać te wszystkie firmy byłaby bardzo bogata. 


sobota, 11 lutego 2017

Uświęcanie się


Uświęcanie się wcale nie polega na modlitwie. Choć modlenie się  jest również potrzebne w zbieraniu siły wewnętrznej do życia. Uświęcanie się polega na działaniu, które można realizować na wiele sposobów ale zawsze w zgodzie z miłością. Czyli z troską tak naprawdę o drugą osobę. Kryzys pokazał mi jak szybko mija czas i jak wiele jeszcze przede mną do zrobienia. Można uświęcać się w rzeczach małych i zupełnie niepozornych. Mnie cieszą rzeczy spektakularne. Może to błąd? Nie wiem. Życie jest jedno i trzeba przeżyć je najlepiej jak się potrafi. Aby je przeżyć właściwie wystarczy po prostu kochać. Kochać tzn. troszczyć się o najbliższych ale również o tych dalszych. Tylko zło nie potrafi kochać i odrzuca, gardzi innymi dla własnego egoizmu.  

czwartek, 9 lutego 2017

Nowy kulinarny blog


Ratować małżeństwo można również w kuchni. Kuchnia to miejsce w którym przyrządza się potrawy. Najłatwiej trafić do serca mężczyzny przez żołądek. Marzeniem każdej kobiety jest również dobrze gotujący facet. Gotowanie nie jest łatwe jeśli chce się jeść smacznie zdrowo i z rozsądkiem kalorycznym. Zmiana nawyków żywieniowych to wyzwanie większe niż pozbycie się nałogu czy też zarabianie dużych pieniędzy. W przypadku jedzenia nie da się oszukiwać. Organizm sam pokazuje czy właściwie się odżywiamy czy też nasze przygotowywane potrawy są nieskalkulowane pod nasze potrzeby. Podejmuje to trudne wyzwanie zmiany stylu żywienia. Boję się upadków. Mam nadzieje że blog pozwoli mi szybko zbierać się z kolan.

Zapraszam do czytania bloga kulinarnego : Rozwijanie przez gotowanie. - rozwiajnieprzezgotowanie.blogspot.com

Chętnych do pomocy przy tworzeniu bloga zapraszam do kontaktu. Do schrupania.

środa, 8 lutego 2017

Zmiana nawyków żywieniowych


Zmiana nawyków żywieniowych trudniejsza jest niż pozbycie się jakiegokolwiek nałogu. W przypadku nałogu palenia po prostu przestaje się palić a zmiana nawyków żywieniowych wymaga większego zaangażowania w to co się je. Mało tego. To że się je niewłaściwie nie da się oszukać. Organizm zaraz się odwdzięczy efektami niewłaściwej diety. Nie ukrywam że mam mega problem z przeskoczeniem na właściwą dietę. Brak właściwej diety też powoduje zmniejszoną aktywność fizyczną i kółko się zamyka. Co jakiś czas przebijam to kółko ale ciągle są nawroty na nie właściwe tory. Trzeba być bardzo silnym i wytrwałym żeby na tym polu odnieść sukces. Kolejna próba przebicia kółka przede mną.

wtorek, 7 lutego 2017

Ambitne podejście



Fantastycznie spędziłem weekend z dzieckiem i znajomymi w górach. Odwiedziłem nawet sanktuarium Maryjne w Krzeptówkach. Tam dowiedziałem się, że jestem solą ziemi i światłem świata. Akurat  takie było wtedy czytanie. Nie ukrywam, że słowa są prawdziwe. Każdy z nas stanowi dla kogoś przykład w postępowaniu i życiu. Dobrze jest oczywiście jak to nasze postępowanie uświęca inną osobę która nas obserwuje.
Motywowanie siebie motywuje też innych. Dzięki jednej naszej pozytywnej aktywności rodzą się kolejne u innych ludzi. Podobnie ma się sprawa ze złem. Raz zadane tworzy kolejne. Na zło jest rada. Trzeba je wchłonąć i nie wypuszczać dalej. Zamiast zła emanować miłością. Być takim filtrem nie jest łatwo ale warto próbować.
Mocno rozwojowy klimat zaczyna się tworzyć. Nie ukrywam, że mnie to nakręca. Znajomi którzy mnie otaczają zaczynają cieszyć się życiem. Wspólne spędzanie czasu to dopiero początek bo zaczynają pojawiać się plany biznesowe. Czym więcej ludzi zaangażowanych w rozwój tym lepiej. Każdy każdego motywuje w uświęcaniu się, a tam gdzie świętość tam masa kasy :).

środa, 1 lutego 2017

Małe Ciche


Nocleg już zarezerwowany. Szykuje się fajna narciarska impreza w Małym Cichym. Ja osobiście poszaleje z dzieckiem. Nie będziemy szczędzić nart. Męczące trasy. Gorące źródła to taki skromny plan na ten weekend. Nic tylko szaleć. Ze mną jedzie również grupa porzuconych dziewczyn i facetów. Szykuje się ciekawy klimacik.