sobota, 25 marca 2017

Obiad z klientem


Ostatnio sporo się dzieje. Poruszyłem kontakty w kraju i za jego granicami. W tym tygodniu odbyły się dwa ważne spotkania z których przewiduje niezłe pieniądze. Ostatni obiad z Klientem odsłonił mi kulisy funkcjonowania jego przedsiębiorstwa. Poznałem ceny jakie mam podać składając ofertę. Takie spotkania dużo dają. Nadają właściwy kierunek. Wydaje mi się że to kolejny krok do realizacji swojego planu zbudowania czegoś fajnego. Moje dziecko zauważam że czuje lęk przed mamą. Obawia się porzucenia przez matkę. Świadomość tego że matka potrafi porzucać jest mocno zakorzeniona w głowie dziecka. Porzucać osoby które bardzo kocha. Zbijać zwierzęta. Niszczyć innych ludzi w pracy. Podkładać świnie. Kłamać. Oszukiwać bliskich. To wszystko jest nakręcane przez małżonkę do tego by usprawiedliwiać swoją decyzje i swój wyimaginowany świat.

Uważam też, że powinien być jakiś paragraf na ludzi którzy determinują innych do zmiany swoich poglądów. Mam tu na myśli jedną osobę która wiercąc w głowie mojej żonie swoimi przekonaniami doprowadziła do zmiany jej poglądów a częstotliwość i zajadłość kontaktów doprowadziła do oddalenia się żony mentalnie ode mnie. Jak obserwuje krzywdę dziecka to mam ochotę rozpocząć proces z gościem, który wpływał na moją żonę światopoglądowo od lat. Zmiana percepcji i izolacja ciała od ducha to temat bardzo niebezpieczny. Nie widać nie słychać a problem jest. Fanatyzm tych przekonań jest najgorszy. Niszczy bardzo i stany lękowe pojawiają się i będą się pojawiać. Bo to nienaturalna rzecz. Tak samo nienaturalna jak homoseksualizm tego człowieka.

Jestem świadectwem osoby która jest niszczona przez ideologię gender i przez ludzi homoseksualnych. Nie mam nic do nich jako ludzi ale dlaczego ich arogancja, poglądy i zboczenia mają niszczyć mnie i moje dziecko? Jest we mnie poczucie krzywdy. Nie mojej ale poczucie wyrządzania krzywdy po prostu dziecku. Może,  małżonka dostrzeże kiedyś intencje tego człowieka i patologię związaną z genderowym podejściem do życia. Czas odsłoni prawdę.

czwartek, 23 marca 2017

Pracownik


Znajoma nazbierała już 5 klientów. Ja mam swoich. Czas pomyśleć nad połączeniem sił. Zatrudnieniu kogoś do pomocy. Wymagania co do pracownika praktycznie zerowe ale pensja początkowa niska. Wyszedłem z założenia, że nie ma co się prężyć. W naturalny organiczny sposób przewiduje rozwijać firmę. Najgorzej dla firmy byłoby płacić ponad stan na początku współpracy. Potrzebujemy kogoś bez oczekiwań po prostu a z chęcią do dawania. Tylko taki pracownik w początkowej fazie rozwoju może uruchomić proces siania. Przy zbieraniu plonów mam zamiar się oczywiście dzielić. Więc jeśli ktoś zobaczy w nas potencjał zaangażuje się to jest szansa na duże zyski.
Ku memu zaskoczeniu zgłosił się do mnie do pracy całkiem sympatyczny i dobrze wykształcony chłopak. Widzę w nim potencjał. Pytanie tylko czy on zobaczy potencjał w nas.

sobota, 18 marca 2017

Vabank


Ostatnio dostałem wypowiedzenie od swojego kluczowego Klienta. Przyczyna to ponad dwukrotnie wyższe zarobki niż samego prezesa tej dużej firmy. Podpisałem bez ogródek z uśmiechem na twarzy. W między czasie zadzwonił do mnie gość z firmy która jest konkurencyjna względem mojego klienta. Od razu dostałem informację że mam zjawić się we Wrocławiu 1 kwietnia podpisać nową umowę z wyższą stawką tym razem z konkurencją. Jeden z najpotężniejszych w branży podsyła swoich ludzi by spotkali się ze mną. Moja pewność zaczęła zastanawiać prezesa. W między czasie ważne osoby z banków zaczęły wypytywać o mnie w firmie. Dnia następnego prezes poprosił mnie o spotkanie na kawę. Po kilku słowach przeprosił mnie i podarł wypowiedzenie. Sugerując w niedalekiej przyszłości udziały w firmie.

Będe ojcem ;)


Ostatnio żona poinformowała mnie że jest w ciąży ale oczywiście nie ze mną. Myślę że to radosna nowina z uwagi na sam fakt ale mimo wszystko ja swoimi myślami wybiegam trochę bardziej na przód. Widzę sporą w tym komplikację. Komplikację życia jakie będzie dla mnie czy dla partnera mojej żony. Nie będę już wspominał o komplikacji życia dzieci. Do takiej formy życia trzeba naprawdę mieć sporą dawkę miłości. Czy partner żony wytrzyma to nie wiem. Wiem tylko tyle że w sytuacji takiej jak jego partnerka a moja żona nie potrafi kochać związek skazany jest z góry na niepowodzenie. Oczywiście potrwa on aż do wyczerpania zakochania. Czas może być różny ale zwykle trwa to do 5 lat. Dlaczego twierdze że żona nie potrafi kochać? Bo mnie nie kocha a miłość to coś więcej niż zakochanie. Miłość jest wieczna po prostu, i albo się ją ma w sobie albo nie.
Będę obserwował oczywiście efekty jej cudzołóstwa . Obserwacje dorosłych już dzieci  które przeszły przez takie zamieszanie nie oceniam poprawnie. Są to bardzo skrzywdzone osoby. Tak tylko się wydaje że decyzje żony nie mają znaczenia. Mają ogromne bo odciskają piętno na wszystkich tak naprawdę. Jestem wściekły na jej doradców życiowych bo najwyraźniej chcą zniszczyć moją żonę. Może dlatego chcą to zrobić bo sami mają życia poniszczone. Nie wiem tak naprawdę skąd się to bierze.
Postawa moja względem żony niezmienna. Być dżentelmenem nie wtrącać się w jej życie i oczywiście wspierać. Choroba zła jaką zaszczepił w niej tak naprawdę jeden człowiek który ma porno w głowie rozwija się i pewnie gdzieś tam się rozwinie. Patrzę tak czasami na swoje dziecko i widzę jak wiele mam do zrobienia by dobrze je wychować. By nie zbłądziła jak jej mama. Czy żona jest szczęśliwa? Pewnie w jakiś egoistyczny sposób tak. Ale ma świadomość tego że zniszczyła życie nie jednej osobie. Najgorsze jest to że niszczy życie dzieci swoimi wyborami i arogancją egoistyczną. Córka patrzy na mamę z politowaniem. Boi się jej agresji która w niej jest. Agresja bierze się z bezsilności na miłość. Zło nienawidzi miłości po prostu.
Żona by zniszczyć miłość zmuszona jest do kłamania. Wkręca znajomych dając im mój fałszywy obraz a tym samym wybielając się w ich oczach ze swojej postawy. Myślę że najgorsze w tym wszystkim jest tylko kłamstwo. Bo jak jest każdy widzi :)

sobota, 11 marca 2017

Niekiedy Maryja przesadza ;)


Ostatnio stwierdziłem, że za dużo się modlę o miłość bo nie dość, że żona zaczęła się do mnie uśmiechać i jakoś tak złagodniała to przy okazji dowiedziałem się że moja pierwsza miłość poznana jeszcze przed żoną się rozwiodła. Na szczęście związek tej mojej pierwszej dziewczyny nie był sakramentalny i bezdzietny. Wydawało mi się. że poznała miłość swojego życia i że będzie ze swym mężczyzną razem do końca życia. No cóż jak się nie potrafi kochać to przeważnie takie historie kończą się rozwodem. Mam nadzieje że to nie działanie Maryji. Choć ona dowcipna jest. Jak czasami przywali tematem to naprawdę z grubej rury. Św. Józef też działa :). Dzięki niemu idę Vabank z przedsiębiorcami. Przekonałem się. że wpływa również na znajomych ze wspólnoty. Ostatnio jedna ze znajomych wyjechała nowym samochodem ze salonu. Autko kupił oczywiście mąż który chce się rozwieść. Takie dość koraniczne rozstanie stwierdziłem. Katolicy to jednak rozstają się na dziada :D.
Teraz naprawdę mamy miesiąc Józefowy. Jeśli o szmalczyk się modlić to tylko do niego. Facet miał trzy żony każdą utrzymał i dzieci z każdego małżeństwa. Więc to dobry kierunek.
Dziś znajomy ze wspólnoty pochwalił się że żona skubnęła w sądzie od niego wysokie alimenty. Cieszyliśmy się razem, że będzie teraz zmuszony zarabiać jeszcze więcej.
Jak się kocha to człowiek się rozwija i nie cierpi. Jakie może być cierpienie osoby która potrafi kochać? Przecież nikt takiej osobie nie wyrządzi krzywdy bo taka osoba nie myśli o sobie tylko dba o innych.
Fizycznie pewnie boli a nawet na pewno ale miłość nie ma nic wspólnego z cielesnością dlatego ten kto potrafi kochać jest ponad bólem fizycznym i potrafi go znieść aż do cielesnej śmierci.

poniedziałek, 6 marca 2017

Kontakty


Odpaliłem serię swoich kontaktów. Dziś od samego rana spływają do mnie maile. Zero konktretów. Potrzebuje natychmiast podpisać umowę :). Tylko "fuks" może tu coś zdziałać. Znajoma już podpisuje umowy. To trochę niesprawiedliwe że wyprzedza mnie w tych czynnościach. Chyba po prostu gorliwiej się modli :). Teraz się zorientowałem że dzień dziś zacząłem o 4:00 rano i co ciekawe w ogromnych firmach od tej godziny trwają korespondencje mailowe i telefoniczne. Postawiłem na baczność większość szych w tym kraju. Teraz mnie to dziwi dopiero.... Ups właśnie przyszła umowa :D

sobota, 4 marca 2017

Kobiety


Ostatnio dostałem wiadomość o problemach zdrowotnych od koleżanki od której ileś już lat temu dostałem różaniec. Pamiętam, że byłem zaskoczony tym prezentem i nie wiedziałem wtedy do czego on służy. Dziewczyna jest w ciąży i wykryto u niej 3cm guza w mózgu. Trochę trudny temat ale nie jakiś nie do przejścia :). W takich sytuacjach trzeba skoncentrować myśli na przyjemnościach a nie na problemie. Ma urodzić dziecko przecież. Całą wizytę w szpitalu rozbudzałem w niej projekcje o tym jak będzie wspaniale niebawem. Generalnie guz stał się mało atrakcyjnym tematem. Myślę , że będzie dobrze. Wspaniale, że ma kochającego ją mężczyznę który stanął na wysokości zadania. Nie każda kobieta ma szanse mieć przy sobie kogoś kto w trudnej chwili jej nie zostawi. Miłość zawsze daje szanse na wyjście z trudnej sytuacji.
Dziś wybieram się do najpiękniejszej kobiety na świecie. W celu oczywiście zawierzenia jej swojego życia. Uroczystość będzie miała miejsce na Jasnej Górze. Będę miał się o co modlić. Tematów przybywa. Mój temat stał się już mało istotny. Są ważniejsze. Choć o rozsądek żony warto się pomodlić.
Tak jakoś zauważyłem że coraz więcej pięknych kobiet wokół mnie :) Można przez to nagromadzenia piękna zapomnieć o żonie :). Troszkę radości im nie zaszkodzi.