wtorek, 30 maja 2017

Stara miłość nie rdzewieje ;)


Dziwne rzeczy się dzieją. Dużo modliłem się o powrót miłości. Tak jak pisałem wcześniej trochę przesadziłem. Bo zamiast skoncentrować się na żonie to Maryja jak z armaty zasięg miała rozproszony. Dojdzie do tego że wszystkie dziewczyny będą mnie kochać tylko nie żona ;). Delikatne wariactwo ale bardzo pozytywnie nakręca do działania. Z pracą też się dziwne rzeczy dzieją. Klienci nie płacą ale jak z kapelusza pojawiają się nowi wypełniając lukę i opcje na regularne płatności. To oczywiście nastawia mnie pozytywnie do każdego kolejnego dnia, który obfituje w coraz to większe możliwości a tym samym zarobki.
Zafascynowała mnie ostatnio opowieść mojego kolegi którego zostawiła żona rok temu i uciekła do konkubenta. Konkubent różnił się od chłopaka tym że był zadziorny i konkretny a nawet agresywny. Po roku wspólnego mieszkania z konkubentem żona kolegi dostała od konkubenta lanie. Wróciła wtedy błyskawicznie do męża który pokornie znosił jej fanaberie. Także wystarczyło że konkubent klepnie w główkę i się nagle dziewczynie przypomina że ma męża :D.

czwartek, 18 maja 2017

Fatima


Wyprawa udana, przepiękne widoki, wspaniały czas spędzony ze znajomymi. Fatima to wyjątkowe miejsce. Niestety mocno biznesowe. Niestety bo nie ma tam gdzie usiąść w ciszy i pobyć sam na sam z Maryją. Nie miałem tam żadnych nadprzyrodzonych doświadczeń ale niebo wtedy było niezwykle piękne i słońce ciepłe aczkolwiek nie rażące. Koleżanka tylko poczuła miłość nie chciała z tamtąd wyjechać. Płakała. Oczywiście mieliśmy spore wydatki. Nadszarpnął nam się budżet i Klienci jak nie płacili tak nie płacą :). Mówiąc wprost totalna porażka :), ale w dzień obiawień fatimskich napisała do mnie moja pierwsza dziewczyna. Po 12 latach odezwała się do mnie. Okazało się po tym czasie że nie byłem taki zły. Zostawiła mnie z uwagi na swoje kompleksy i fobie podobno. Nie ułożyła sobie życia z Włochem i rozważa powrót do Polski. Umówiliśmy się na dyskotekę jak wróci. To może dziwne ale to podkreśliło mi to że warto kochać ludzi bez względu na to w jakiej konfiguracji są i jaki mają stosunek do mnie. To nie ma znaczenia jak widać bo po 12 latach mogę spokojnie rozmawiać z dziewczyną i pomimo tego że wczęsniej mieliśmy znikomy kontakt to wiem że dziś dostałbym od tej dziewczyny nawet buziaka. Nic złego z mojej strony ją nie spotkało podobnie zresztą jak żonę. Kwestia delikatnej paranoi i nic więcej. Kobiety czasami tak mają że sobie coś wymyślą i wydaje się im że to prawda jest. No cóż nie pozostaje mi nic innego teraz jak kochać te wszystkie dziewczyny :) Taki arabski los katolika :).