niedziela, 23 lipca 2017

ważne jest to kim się otaczasz


Odplątać to co jest zaplątane jest niezmiernie trudno zwłaszcza ogromnie trudno jest wpłynąć na czyjś światopogląd. Postaraj się kogoś przekonać do innej opcji politycznej do której ktoś nie ma przekonania albo wręcz jest mu ta opcja polityczna wroga. Zobaczysz jakie to trudne. Trudniejsze niż wytłumaczenie komuś że narkotyki czy alkohol jest zły. Ktoś może realnie patrzeć na świat, normalnie funkcjonować ale wystarczy, że uznanie czegoś co jest nienormalne za normalne sprawi, że się nie dogadacie i co ciekawe nie będzie możliwości dogadania się. Według mnie wystarczy dobrze znać fundamentalne pojęcia i znać ich właściwą definicje wtedy mamy szanse na drogę w prawdzie. Wpisałem dziś w google "definicja miłości" i nie znalazłem jej właściwej definicji. O miłości powstało wiele książek i dużo się o niej mówi ale co ciekawe każdy miłość interpretuje inaczej. Więc jak ma być dobrze skoro sama definicja jest nieczysta i nie jasna.

piątek, 21 lipca 2017

Psychologia a miłość



W psychologii nie ma prawdziwej definicji miłości o czym przekonałem się ostatnio na jednym ze spotkań z Panią psycholog, która przyszła do naszej wspólnoty. Kobieta opowiadała co dobre a co złe dla dziecka. Podobno złym dla dziecka jest rozwód i częsta zmiana partnerów życiowych. Skoro to jest złe to po co rozwód i ci partnerzy. Przecież można zostać przy współmałżonku i nie szukać sobie innych partnerów. Według psychologii jednak jest to mało prawdopodobne bo psychologia oparta jest na mechanizmach chemii zwierzęcej. Dotyka sferę uczuć ale nie dotyka sfery postaw ludzkich czyli miłości. Z ciekawości zadałem Pani psycholog pytanie o psychologiczną definicję miłości i czy w ogóle istnieje. Pani psycholog odpowiedziała, że oczywiście istnieje definicja miłości w psychologii. Brzmi ona następująco: "Miłość to wzajemne zaspakajanie własnych potrzeb". Więcej już nie miałem ochoty rozmawiać z Panią psycholog bo nie było o czym. 

Faktycznie według jej definicji ludzie mogą wpadać w częste konflikty. Biznes jest biznes. Czym więcej konfliktów tym więcej kasy dla Pani psycholog. Nie zaspokojenie potrzeby kogoś jest równoznaczne z brakiem miłości a dobrze wiemy, że to nieprawda. Niezaspokojanie potrzeb może mieć wiele czynników tj: choroba, nie właściwa komunikacja, chwilowa zła wola, lenistwo albo po prostu zły humor. Czy to jest oznaką braku miłości? Raczej nie. Miłość to postawa i to my sobie deklarujemy kiedy chcemy kogoś kochać a kiedy nie chcemy i nie ma to nic wspólnego z uczuciami ani zaspokajaniem czyichś potrzeb. Stwierdziłem, że psychologia jako taka wpędza ludzi w dysonans myślowy. Jestem przekonany, że ta fałszywa definicja wykończyła nie jedno małżeństwo. Konflikty rozwiązuje się na drodze prawdy a psychologia ich rozwiązać nie może bo u samych podstaw jest kłamliwa i nastawiona na budowanie konfliktów.

W ogóle dziwne że w sprawach miłości ludzie chodzą do psychologów. To mniej więcej tak jakbym z bolącym zębem szedł ktoś do laryngologa.
Miłości uczy kościół ale przecież niektórzy mówią, że to nie nauka a wiara :). Prawdę mówiąc to też fałszywka. Nauka kościoła jest logiczna i realna nie ma tam nic nadzwyczajnego w co by wyraźnie trzeba było wierzyć. Naprawdę nie trzeba wierzyć by nauczyć się w kościele miłości. Bo w co tu niby wierzyć? Pismo święte jest drogowskazem miłości prawdziwej. Czyli drogą do szczęścia tu na ziemi. Nawet nie trzeba wierzyć w szczęście pozagrobowe. Bo ewangelia wyraźnie opisuje szczęście doczesne człowieka. Szczęście oparte na dawaniu miłości innym ludziom. Psychologia stara się uzmysłowić człowiekowi że to on ma być kochany. W tym jest problem bo nigdy nikt nie będzie kochany a przynajmniej prawdopodobieństwo bycia kochanym jest bardzo nikłe.

sobota, 8 lipca 2017

Modlitwa

Ostatnio ogarniając swoje tematy zdałem sobie sprawę z tego, że kiedyś modliłem się o to co teraz mam. Zawsze chciałem mieć lojalnego pracownika i mam. Chciałem dużo zarabiać i zarabiam. Chciałem mieć wokół siebie ludzi którzy mają Boże nastawienie do życia i mam. Chciałem mieć miłość i ciągle się w niej buduje. Jeszcze tylko multimiliaerderem nie jestem ale to kwestia czasu. Ważne, że mam dobrze poukładane w głowie i potrafię zmagać się z problemami dnia codziennego. Teraz jest bardzo ważny moment w mojej karierze bo albo pójdzie wszystko w prawo albo w lewą stronę. Różnie może być ale myślę, że będzie dobrze.

niedziela, 2 lipca 2017

Przebaczenie


Jeśli przebaczasz wcześniej niż ktoś zada ci cios w twoje ego to istnieje duże prawdopodobieństwo, że potrafisz kochać. Tyle mówi się o przebaczeniu a mało ludzi to rozumie, że samo słowo "przebaczenie" to tak naprawdę potwierdzenie tego, że się nie kochało i dopiero po przebaczeniu zaczyna się kochać. Myślę że słowo "przebaczenie" dla Chrystusa nie istniało bo przebaczenie było zanim ktoś zadał mu cios, a więc nie było nawet jednej sekundy na nienawiść. Więc nie było też przebaczenia bo słowo przebaczenie zastąpiło słowo miłość. Mogę również stwierdzić, że Chrystus nigdy nie przebaczył bo przebaczenie miał w sobie. Po prostu potrafił kochać. W miłości nie ma czasu od nienawiści do przebaczenia. Ten stan przejściowy to oznaka ludzkiej słabości braku miłości w sobie. "Przebaczenie" to synonim słowa miłość. W miłości ważne jest jednak to by przebaczenie następowało przed zadanym ciosem w nasze ego a nie tuż po. Tym samym jeśli słowo przebaczenie zastąpimy słowem miłość to pokonamy cierpienie.
To największa trudność właśnie by to potrafić. Osobiście nie spotkałem jeszcze takiej osoby, która to potrafi. Więc nie spotkałem osoby która potrafi kochać. Miłość jednak można kształtować w sobie tylko musi być wola ku temu. Lepsza miłość w przebaczeniu niż brak przebaczenia a tym samym cierpienie.

W głowie pojawił się pomysł do odwiedzenia Guadelupe. Fajne miejsce ale bardzo daleko :)