tag:blogger.com,1999:blog-24507163983798058682024-03-28T00:53:09.187+01:00Uratuj swoje małżeństwoBlog jest poświęcony procesowi przemiany ciała, ducha i umysłu autora. Walka z samym sobą, stawianie sobie ciągle nowych wyzwań to niekończący się proces dochodzenia do szczęścia. Trud i wysiłek oraz realizacja celu dają nam wysokie poczucie spełnienia. Wszystko to po to by ratować małżeństwo. Czy autor je uratuje? Czas pokaże. Jedno jest pewne nieodwracalnie poprawi jakość swojego życia.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.comBlogger368125tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-91859905743800517802018-01-06T12:15:00.001+01:002018-01-06T12:19:42.161+01:00Postanowienia noworoczne<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/6lncQ6Q7pBE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/6lncQ6Q7pBE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak co roku postanowienie niezmienne :). Doskonalić swoją sylwetkę. To ważne czuć się dobrze we własnym ciele. Atrakcyjność jest ważna nawet w przypadku życia w czystości. Myślę, że atrakcyjność jest jeszcze większa gdy żyje się w czystości. Oczywiście to powiedzenie zdrowy duch w zdrowym ciele jest prawdziwe. Zdrowe i sprawne ciało ma motywować innych do zdrowego stylu życia. Ciało musi być silne w realizacji miłości. Do realizacji miłości potrzeba sporo siły, silnego ducha i czasami worka pieniędzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kryzysy osłabiają motywacje na każdej płaszczyźnie dlatego nie można się poddać słabościom. Problemy to normalka. Grunt to je pokonywać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Żeby podkręcić swoją motywacje do porannych treningów postanowiłem stworzyć grupę porannych biegaczy. O dziwo jest kilku porannych biegaczy. To mnie cieszy.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/9Z-ZTn1ZZ6I/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/9Z-ZTn1ZZ6I?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-91598332670766670862018-01-06T09:48:00.001+01:002018-01-06T10:56:42.439+01:00Szkoła<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Jednak zwracam uwagę w szkole córki swoją postawą. Ostatnio zaczepiła mnie w szkole jedna z mam w szatni. Zupełnie nie kojarzyłem jej. Może dlatego ,że nie wyróżniała się specjalnie na tle pozostałych mam. Zwierzyła mi się od tak po prostu, że jest w podobnej sytuacji do mojej. Ma dwoje dzieci i każde z innym ojcem. Tylko zadziwia ją to, że moje dziecko mnie tak kocha. Wskakuje na ręce i się przytula. Bo jej ojcowie są na nią do tego stopnia wkurzeni że nawet dzieci olali. Nie było czasu opowiadać jej o miłości ale troszkę cieszę się że zwykłość aż tak zadziwia. Takie czasy niestety gdzie: prawda, miłość i rozsądek są czymś niezwykłym. Ba ponad ludzkim. Czasami ludzie zadają mi pytanie czy nie jestem zły na żonę. że mi tak zrobiła. Ja mówię im że mi nic nie zrobiła. Co najwyżej wyrządziła krzywdę obu dzieciom bo chcąc nie chcąc nie otrzymają dobrych wzorców rodziny po prostu. Po za tym jak można być złym na kogoś skoro każdy ma prawo do zbłądzenia i pomylenia rzeczywistości i wartości z egoizmem i oczekiwaniami. Można mieć jedynie wstręt do ideologii która niestety nie jest przypisana do jednej osoby. Ideologia egoizmu zbiera plony zła i rujnuje ludzi zwłaszcza niewinnych. W przypadku spraw rozwodowych najbardziej cierpią dzieci. To te właśnie małe bezbronne istoty muszą zmierzyć się z brakiem miłości małżonka do współmałżonka. To one są krzywdzone kiedy jeden ze współmałżonków bezpodstawnie atakuje drugiego tylko dlatego żeby przepchnąć kłamstwo i zalegalizować swoją egoistyczną postawę nie szanując przy tym ani dobra dziecka rodziny i współmałżonka. Ideologia rozwodowa niesie szkodę i dziwię się że sądy nie wsadzają do więzień za głoszenie tej ideologii. Powinna być zakazana jak faszyzm czy satanizm. Po co komu rozwód skoro osoba żądna rozwodu wyklucza wartości chrześcijańskie. Oczywiście są sytuacje kiedy ludzie pod wpływem dopaminy (chemii odpowiedzialnej za zakochanie) podejmują decyzje nie znając siebie zupełnie wtedy można rozeznać ważność małżeństwa ale nie w przypadku gdy ideologiczny intruz zamiesza w głowie jednego ze współmałżonków i nazwie zakochanie miłością albo miłością zacznie nazywać wzajemne zaspokajanie własnych potrzeb. Obrona rodziny powinna jednak działać kiedy ktoś ideologię rozwodową przejmuje z otoczenia po jakimś czasie. Kiedy ktoś zły infekuje współmałżonka oczekiwaniami. Ja z dużą precyzją jestem wstanie wskazać osoby które infekowały moją żonę tą ideologią. Myślę, że te osoby wiedzą, że wyrządziły mojej rodzinie szkodę tylko i wyłącznie swoimi poglądami. Ta ich ideologia jest zła i krzywdząca nie tylko mnie ale również dzieci. Widzę to po reakcjach tych ludzi i ich oczach. Zasadniczo nie chciałbym być na miejscu tych osób. Przecież to też gdzieś ich musi boleć. Każdy ma przecież naturalną potrzebę prawdy. To zderzenie kłamstwa z prawdą boli a przynajmniej powoduje dyskomfort.W miłości fajne jest to że kochającego nic nie boli. Co wcale nie oznacza, że nie musi mierzyć się z ponad przeciętnymi problemami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam znajomego którego żona ciągle zdradza. On z uśmiechem mówi, że no cóż to moja żona. Taką sobie wybrałem. Jestem odpowiedzialny za nią bez względu na to co robi. Nie muszę z nią mieszkać żeby ją kochać. To jest prawda. Zdrady czy dzieci z innych związków nie zwalniają nikogo z obowiązku kochania. To podstawowe prawo które jest ponad prawem cywilnym i prawem kanonicznym. Jest ponad bo nie zostało stworzone przez człowieka. Co więcej nikt nie jest w stanie zniszczyć miłości. Musiałby kłamać żeby ją zniszczyć, ale kłamstwo zawsze bardzo prosto można obalić.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-53434735910997604522017-12-20T00:36:00.000+01:002017-12-20T00:36:16.484+01:00Łaska przebaczenia?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Nie ma czegoś takiego jak łaska przebaczenia. Człowiek w prosty sposób funkcjonuje. Jeśli będziesz wyżej duchowo lub materialnie lub psychicznie lub fizycznie od krzywdziciela to przebaczenie jest natychmiastowe i nie ma w tym cudów. Po prostu jedynie możemy współczuć a nie być złym na kogoś. Jeśli natomiast krzywdziciel ma nad nami przewagę to trudno jest wybaczyć. Ludzie czasami latami muszą dochodzić do przebaczenia. Tyle to trwa bo najczęściej tyle trwa własna przemiana i rozwój. Przemiana ku przewadze z wyżej wymienionych aspektów prowadzi nas do prawdziwego przebaczenia. </div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-21747305549197535492017-12-16T04:30:00.000+01:002017-12-17T07:55:40.732+01:008 grudnia godz 12:00 godzina łaski<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/A6JpU8P1jdU/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/A6JpU8P1jdU?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
8 grudnia godz 12:00 godzina łaski. Tym razem dokładnie tą godzinę przemodliłem w poczekalni jednej z największej firm dystrybucyjnych na świecie. Siedziałem sobie tak na fotelu modląc się czekałem na spotkanie z potencjalnym Klientem. Samo to, że zostałem zaproszony na spotkanie było już dość ciekawe dla mnie. Godzina minęła dość szybko. Punktualnie o 13:00 w poczekalni pojawiła się śliczna dziewczyna, która zaprosiła mnie na spotkanie do sali spotkań. Pierwsze co usłyszałem od niej to dzień dobry i z nieba mi Pan spadł :). W tak niebiańskiej atmosferze przystąpiliśmy do rozmów. Krótko opowiedziałem jej o sobie i poprosiłem ją o opowiedzenie mi czego tak naprawdę oczekuje ode mnie. Pani zaczęła opowiadać o swoich oczekiwaniach. Słuchając jej opowieści i potrzebach wyrażanych w dziesiątkach tysiącach sztuk produktów które chciałaby kupić ode mnie zauważyłem, że ma na palcu różaniec. Ona tak opowiadała a ja się tak patrzyłem na jej różaniec na palcu. Chyba naprawdę musiałem się gapić bo w pewnym momencie zaczęła chować swoją dłoń :). Zbieg okoliczności dość ciekawy dlatego pozwoliłem sobie to opisać.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-78139691462978358182017-12-16T04:10:00.002+01:002017-12-16T04:14:06.553+01:00Spotkanie z Panią dr Wandą Półtawską<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Spotkałem się z Panią doktor co prawda już jakiś czas temu bo w Andrzejki. Jednak źle by się stało gdybym o tym nie napisał po prostu. Pani Półtawska omawiała temat, życia po rozwodzie. Kobieta ma swoje lata. Przeżyła już nie jedno i niewątpliwie jest autorytetem w sprawach rodziny właśnie. Patrzyłem na Panią Wandę słuchając jej i tak sobie myślałem o tym jakie Karol Wojtyła miał szczęście poznając tak wspaniałą osobę. Myślę, że Karol i Wanda musieli się wzajemnie nakręcać w szerzeniu dobra. Dla Karola Wojtyły Pani Wanda była naprawdę wsparciem w procesie zrozumienia rodziny i jej problemów. 70 lat jej doświadczenia terapeutycznego dowodzi, że ludzie po prostu nie potrafią kochać. Nie ma tu większej filozofii. Pani Półtawska tak popatrzyła na mnie i spytała się mnie jak masz na imię i co się u Ciebie wydarzyło. Nic wielkiego powiedziałem. Żona po prostu nie potrafi kochać odpowiedziałem jednym zdaniem. Pani doktor powiedziała że podoba jej się moja logiczna i prosta analiza. To prawda powiedziała. Zacząłem jej opowiadać o nieślubnym dziecku i że chciałbym by już dziś dla dzidziusia, mojej córki i żony napisała dedykację od siebie. Nie posłuchała mnie. Napisała dedykacje wyłącznie dla mnie i dla żony. Bardzo się cieszę, że dane mi było poznać osobiście osobę według mnie świętą i tak konkretną.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-58622285096275521902017-12-13T23:39:00.002+01:002017-12-13T23:39:20.930+01:00Sądy też mają kryzys<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHsGmU-ygCiKmzswzmEfkkkzLE6Z9pZg40WKkBrRM57ziDq40cB-ow3tcu5gRi-Ph2h-sECoupYJ1ivjilCgXOSk_pDmrzMZQlpO6g4VPm6p7sfU6BrqGiKpuTKbP5nR7xLt19GJm8iBc/s1600/25359993_10215747087615866_826365584_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="720" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHsGmU-ygCiKmzswzmEfkkkzLE6Z9pZg40WKkBrRM57ziDq40cB-ow3tcu5gRi-Ph2h-sECoupYJ1ivjilCgXOSk_pDmrzMZQlpO6g4VPm6p7sfU6BrqGiKpuTKbP5nR7xLt19GJm8iBc/s320/25359993_10215747087615866_826365584_n.jpg" width="240" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dzisiaj stałem sobie tak przed salą rozpraw i na każdej salce był taki plakacik jak powyżej. No i doszło do tego, że sam sąd ma kryzys. Nawet linia obrony podobna do mojej pomyślałem. Długo nie pisałem na blogu bo sporo się dzieje. Wszystko bez większych zmian. Sporo pracy. Dzieciątko żony już się urodziło. Fajny jest ten malutki. Wreszcie podobny do żony. Już dostał ode mnie zabawkę nawet. Odciążam żonę zajmując się swoim dzieckiem. Nie jest źle. Prawnik żony sobie jakieś pisma pisze ale puki co pisma nie maja żadnej wartości bo są niezgodne z rzeczywistością po prostu. Więc niech sobie pisze jak ma na to czas i takie ambicje. Jutro kolejny dzień i kolejne wyzwania.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-62786819426757684502017-10-24T21:34:00.000+02:002017-10-24T22:12:27.543+02:00Zawziąłem się. Nieodpuszczam<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/M2Ha5aVfdQ8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/M2Ha5aVfdQ8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Taka moja natura zmierzać prosto do celu łamiąc własne słabości i ograniczenia. Dziś pokonałem kolejną barierę dystansu 10 km. Cel robić półmaratony i maratony zanim inni wstaną do pracy :). Najistotniejsza w tym wszystkim jest jednak wytrwałość i systematyka. Koniec października pogoda zaczyna się łamać. Robi się po prostu deszczowo. Na to jest metoda zamiast biegu można schować się na siłowni i poćwiczyć zanim zacznie się prace. Organizm zaczyna zupełnie inaczej pracować. Zaczyna się uzależniać od treningów. Dodatkowo trening wzbogacam nowenną pompejańską która pełne uzależnienie spowoduje w 54 dni. Własna przemiana cały czas trwa. Pomyśleć, że jeszcze ponad dwa lata temu w czasie kiedy biegam paliłem papieroski na balkonie :).</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-22313320955271439802017-10-19T23:27:00.000+02:002017-10-19T23:30:51.401+02:00Piękna pogoda sprzyja bieganiu<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/EgDwLNu4rGw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/EgDwLNu4rGw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Koniec października i nadal jest piękna pogoda. Tak piękna pogoda sprzyja bieganiu. Oby wytrwać tylko w nowym celu jaki sobie narzuciłem. Robić ponad 6 km dziennie. Na razie udaje mi się robić ponad 8 km dziennie. Najzabawniejsze jest to, że całe ciało boli od pasa w górę nie w dół. Jest to jednak bardzo przyjemny ból. Można go polubić. Efektów biegania jeszcze nie widzę ale samo wczesne wstawanie i taki rozruch przed pracą naprawdę nakręca lepiej niż kawa. Niebawem poważne spotkanie. Dużo pracy cały czas. Wydajność pracy wzrasta.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-49488849457408564612017-10-09T23:16:00.001+02:002017-10-10T01:17:25.791+02:00Fabryka - rozmowy wstępne<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/qP6IQ4w3OOM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/qP6IQ4w3OOM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze spotkanie. Uważam za udane. Tak jak przypuszczałem pieniądze nie mają żadnego znaczenia. Ilość milionów mnie nie rusza. Najważniejszy jest plan na ich zdobycie. Spotkanie zaczęło się bardzo fajnie. Przyszedłem do pana prezesa z uśmiechem na twarzy. Powiedziałem dzień dobry on również się mi nisko ukłonił. Poczułem się przy nim jak przy kimś bardzo bliskim. To poczucie było odwzajemnione oczywiście. Bardzo dobrze nam się rozmawiało ze sobą. Znaliśmy oboje doskonale branże. Cieszyliśmy się ze wspólnych znajomości. Starszy miły Pan zauważył, że mam na palcu różaniec. On pokazał mi swój i wtedy się zaczęła akcja. Oboje aż podskakiwaliśmy na stołeczkach wymieniając się doświadczeniami różańcowymi. W końcu przyznał że wybudowanie tak potężnego zakładu nie było na ludzkie siły. Wiedziałem o tym i też powiedziałem mu że zakup tego jego zakładu też nie będzie dla mnie łatwy. Przeszliśmy zatem do planu spłaty. Generalnie nie wierzyłem co się tak naprawdę dzieje. Bo facet był za moim pomysłem. Nigdy nie przeprowadzałem kontrolowanego przejęcia takiego majątku. No cóż. Musi być kiedyś ten pierwszy raz. Teraz mam przynajmniej większy plan do realizacji. 60 mln wydaje się sporo. Ale czym jest taka kwota? Po prostu delikatna dawka adrenaliny i nic więcej. Chyba najfajniejsze było to, że oboje chcieliśmy sobie w jakiś sposób pomóc. Czasami zastanawiam się tylko skąd u mnie takie dziwne poczucie tego bycia multimiliarderem.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-80297029999697969792017-10-06T21:29:00.001+02:002017-10-06T21:40:24.399+02:00Fabryka<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/T9Op2YQ7yyU/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/T9Op2YQ7yyU?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że jest do sprzedania fabryka. Wartość 60 mln zł. Oczywiście pojawił się w mojej głowie pomysł żeby kupić tą fabrykę. Zadzwoniłem do jej właściciela i poinformowałem go, że chce kupić 4 hektary produkcyjne :). Starszy Pan się ucieszył i powiedział mi że przy obłożeniu tej fabryki 60 mln zł zwróci mi się w przeciągu 5 lat. Wydawało mi się ze ten gość będzie potrzebował pieniędzy już i natychmiast. Mam takie wrażenie że niekoniecznie. Chyba niewielu jest jednak kupców. Spotkam się z nim i powiem mu, że kupie fabrykę teraz i spłacę mu ją za 5 lat :).</div>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawe jak zareaguje :) Nie mam nic do stracenia. Najwyżej mnie wywali. Zaraz po tym jak klienci z Qataru opuszczą jego fabrykę mamy spotkać się i omówić temat.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-63953037252248158782017-10-04T15:09:00.002+02:002017-10-06T21:08:16.866+02:00umowa podpisana<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/8aRor905cCw/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/8aRor905cCw?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
Miły dziś dzień. Piękna pogoda. Pobiegałem sobie i słodki mail na skrzynce informujący mnie o podpisaniu umowy oraz o przedpłaceniu zaliczki na ponad ćwierć miliona złotych. Można powiedzieć mały krok we właściwym kierunku. Poprawiłem również wyniki w bieganiu. Robię już ponad 2 razy więcej kilometrów. Powrót na zajęcia ju jitsu daje możliwość treningu wytrzymałościowego oraz rozciągnięcia mięśni. Tak sobie myślę, że jeśli wszystko się teraz ładnie zazębi to mogę nabrać rozpędu i zwiększyć swoje tępo w rozwoju.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-41852258228128758012017-08-29T15:47:00.001+02:002017-08-29T15:57:22.879+02:00Brak miłości rodzica do rodzica<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
Wszyscy rozpisują się nad wpływem braku miłości rodzica do dziecka albo braku któregoś z rodziców w procesie wychowania dziecka. Psychologia jak gdyby zapomniała o najważniejszej sprawie, która jest nawet ponad miłością rodzica do dziecka. Chodzi o miłość rodzica do rodzica. Zauważyłem, że akurat ten temat jest pomijany a przecież to miłość rodzica do rodzica kształtuje w nas samo pojęcie miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka. To miłość rodzica do rodzica zapewnia nam bezpieczeństwo i pozwala nam wzrastać. To miłość rodzica do rodzica uczy nas jak traktować bliskich i jak odnaleźć się później w swojej rodzinie. To miłość rodzica do rodzica zapewnia mocne więzi i przykład funkcjonowania rodziny. Co się dzieje jak nie ma miłości rodzica do rodzica? No cóż nie ma wartości. Pojawia się zwątpienie. Zagubienie. Możliwość wpadania w pułapki w życiu. Możliwość wejścia w niezdrowe relacje oraz pomylenie w wieku dojrzałym miłości z zakochaniem. Myślę że brak miłości małżonka do małżonka może występować nawet wtedy gdy rodzice są razem. Wcale nie muszą mieszkać osobno. Moja żona na pewno nie żyła w rodzinie kochającej się. Każde z dzieci chciało uciekać z domu. Nie chciało patrzeć na rodziców a ich jedynym marzeniem było to by się rozwiedli. Świadczy to tylko o tym że nie występowała miłość rodzica do rodzica. Ta sytuacja mocno odcisnęła piętno na człowieku dorosłym takim jak moja żona. Oczywiście człowiek który nie potrafi kochać będzie zawsze krzywdził innych ludzi. Dodatkowo jak wejdzie w równie pokrzywdzone środowisko to już mamy pewność że zamieszanie będzie dominowało w życiu takiego człowieka. Problemy zamiast się rozwiązywać będą narastać. Kolejne pokolenia będą przenosić jakgdyby drogą pantoflową brak miłości. W ten sposób kaleczymy społeczeństwo na wiele pokoleń. Potrzeba naprawdę mocnej jednostki aby nauczyła się kochać w przypadku gdy rodzice nie pokazali jej jak się kocha współmałżonka. Przede mną duże zadanie. Pomimo braku miłości żony do mnie muszę pokazywać dziecku jak bardzo kocham żonę. Zapewnia mi to nie tylko dobre samopoczucie (choć ego w takim przypadku jest upokorzone) ale radość jest duża jak widzi się tego owoce. Ludzie cię dobrze postrzegają. Dla dziecka jest się bohaterem. Sama radość z kochania jest niesamowita. Ludzie lgną do takiej osoby i naprawdę to wystarczy. Nie potrzeba nawet do tego pieniędzy. A co się dzieje jak dziecko widzi że rodzic nie kocha drugiego rodzica. Może i kocha tego nie kochającego współmałżonka rodzica ale powoli zaczyna się przekonywać kim ten rodzic jest. Widzi że ma pogardliwy stosunek do najważniejszej osoby w jej życiu. Więc ta osoba która mówi że kocha a nie kocha mamy czy taty automatycznie traci szacunek w oczach dziecka. Zauważyłem to ostatnio jak dzieci koleżanek zaczynają postrzegać mnie jako lepszą alternatywę taty. To na wskutek tego że ich prawdziwy tata nie kocha ich najukochańszej mamy. Wszystko pięknie jeśli tata nie kocha dzieci, ale jeśli kocha to ma problem. Bo będzie musiał kochać również mamę by być uważanym przez dzieci za ich ojca. Myślę że podobnie byłoby ze mną. Gdybym nie kochał żony. Dziecko wolałoby kogoś kto kocha mamę a tak do końca życia ten obcy człowiek będzie dla córki intruzem. Bo tata nie tylko kocha córkę ale kocha również mamę. Nawet i pomimo tego że mama nie kocha taty. Czy to da przekaz dziecku czym jest miłość? Myślę że częściowo tak. Da obraz czym miłość jest ale nie da jeszcze wiedzy jak tą miłość stosować w życiu. Dlatego rodzice powinni być razem i pokazywać miłość dziecku a miłość to odpowiedzialność jeden za drugiego. Co zatem przekaże dziecku żona. Na pewno przekaże dziecku wiedzę czym miłość nie jest. Dziecko będzie akceptować ale również będzie się wstydzić takiego rodzica. Ważnym jest wtedy nie dać rozwodu aby system wychowawczy był mocniejszy. W przypadku braku wychowania w moralności zawsze prawo będzie przypominało o nielegalności zachowań i związków.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-89206601771534217972017-08-06T10:04:00.000+02:002017-08-20T11:15:53.070+02:00Oczekiwania<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/vo_zQ7irIHk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/vo_zQ7irIHk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
Napiszę krótko. Jakiekolwiek oczekiwania względem osoby którą się "kocha" nie są miłością.</div>
<div style="text-align: justify;">
Błędnym założeniem jest myśleć, że jest się kochanym. Przyjąć trzeba regułę, że się nie jest i prawdopodobnie nie będzie i nie wolno sobie stwarzać nawet fikcji, że Bóg nas kocha. Większość ludzi przez to stwierdzenie że Bóg go kocha napawa się pychą i egoistycznie podchodzi do tematu miłości. Bo to właśnie stwierdzenie niszczy jak się nie rozumie że miłość Boża to wolność, droga do miłości oraz nie przekreślanie nikogo. Samo stwierdzenie bez wyjaśnienia co przez to się rozumie że Bóg nas kocha łechce ego. Pobudza w nas zło. Osłabia i znieczula. Prawidłowe przesłanie powinno brzmieć Bóg pokazał nam jak kochać. Świadomość tego, że jest się osobą która może kochać ma już zupełnie inny wymiar a to jest prawdziwym przesłaniem Chrześcijaństwa. Wymiar prawdziwy i logiczny bo sami wiemy czy potrafimy kochać czy nie i mamy co do tego 100% pewność. Jeśli nie cierpimy w żadnej relacji to jest duże prawdopodobieństwo, że jest nam blisko do miłości. Jeśli pojawia się cierpienie to możemy być pewni, że sami nie potrafimy kochać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli ktoś zapyta: Jak znaleźć osobę, która potrafi kochać? Samo pytanie jest błędne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Powinno się pytać: Co zrobić żeby samemu potrafić kochać?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odpowiedź brzmi: nie oczekiwać i być mądrym poprzez naiwność, być odpowiedzialnym i rozsądnym.<br />
<br />
Trzeba również pamiętać, że miłość nie jest sprawiedliwa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Słyszałem, że wierność to fundamentalna oznaka miłości. Mamy na świecie islam, który całkowicie obala tą tezę. Możemy na miłość dzięki temu popatrzeć szerzej co również Bóg objawił ludzkości. Bo związki poligamiczne istnieją i są prawnie dopuszczalne w niektórych krajach. Skoro tak jest to najwyższą wartością i ponad wiernością jest brak oczekiwań do drugiej osoby. Mądrość wynikająca z naiwności, rozsądek i odpowiedzialność. Te kilka cech jest ponad wiernością, która dopełnia miłość ale nie jest jej fundamentem.</div>
<div style="text-align: justify;">
Sam Abraham twórca Chrześcijaństwa i Islamu żył w poligamii. Poligamii nie z egoistycznych pobudek a z chęci przedłużenia gatunku. Czyli działania w odpowiedzialności i miłości i rozsądku ale bez wierności.<br />
Chrystus też był kochany przez prostytutkę (Marie Magdalenę). Która z wiernością miała bardzo mały związek a mimo to potrafiła kochać i jest świętą. Trzeba też dodać że to dzięki zrozumieniu miłości zaczęła prawdziwie kochać i zaczęła postępować odpowiedzialnie, rozsądnie a nie egoistycznie.<br />
<br />
Miłość generalnie jest ponad prawem. Świadczy o tym choćby małżeństwo Józefa i Maryi. W dzisiejszych czasach ten związek byłby po prostu nielegalny, a Józef mógłby trafić przy obecnym prawodawstwie do więzienia za pedofilie. (Maryja miała 14 lat jak urodziła Jezusa)<br />
<br />
Związek małżeński jest i powinien być nierozerwalny bo tylko w takim związku mamy szanse nauczyć się kochać. A miłość jest sensem naszego istnienia.<br />
<br />
Czy zatem trzeba z kimś żyć żeby kochać? Nie.<br />
Dobrze jest gdy potomstwo, które się posiada będzie uczyło się miłości małżonka do współmałżonka. To ważne dla przyszłości życia takiego dziecka i kolejnych jego pokoleń. Przekazać prawdę o miłości a nie fałszywkę by skomplikować życie dziecka.<br />
Rozwód jest zatem kłamstwem. Któremu trzeba się przeciwstawić. Nie wolno legalizować kłamstwa i zła. Tak samo jak nie legalizujemy narkotyków. Każdy ma prawo sobie skorzystać z narkotyku jaki chce i kiedy chce bo jest wolny i dorosły. Brak prawnego przyzwolenia sprawia, że jest to normą moralną danego kraju i ochroną dla zdrowia i życia ludzi. Jeśli zażywasz musisz wiedzieć, że jest to złe. Jeśli się rozwodzisz bardzo podobnie. Jeśli nikt nie uzmysłowił ci jakie konsekwencje pociąga za sobą brak miłości rodzica do rodzica przy dziecku to najwyższy czas żeby przetrzeć oczy i zacząć myśleć logicznie.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-35120852504971055582017-07-23T11:38:00.003+02:002017-08-06T09:19:20.109+02:00ważne jest to kim się otaczasz<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/6gTTTJO3RQc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/6gTTTJO3RQc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Odplątać to co jest zaplątane jest niezmiernie trudno zwłaszcza ogromnie trudno jest wpłynąć na czyjś światopogląd. Postaraj się kogoś przekonać do innej opcji politycznej do której ktoś nie ma przekonania albo wręcz jest mu ta opcja polityczna wroga. Zobaczysz jakie to trudne. Trudniejsze niż wytłumaczenie komuś że narkotyki czy alkohol jest zły. Ktoś może realnie patrzeć na świat, normalnie funkcjonować ale wystarczy, że uznanie czegoś co jest nienormalne za normalne sprawi, że się nie dogadacie i co ciekawe nie będzie możliwości dogadania się. Według mnie wystarczy dobrze znać fundamentalne pojęcia i znać ich właściwą definicje wtedy mamy szanse na drogę w prawdzie. Wpisałem dziś w google "definicja miłości" i nie znalazłem jej właściwej definicji. O miłości powstało wiele książek i dużo się o niej mówi ale co ciekawe każdy miłość interpretuje inaczej. Więc jak ma być dobrze skoro sama definicja jest nieczysta i nie jasna.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-84216511157048550962017-07-21T08:37:00.001+02:002017-07-23T11:20:26.915+02:00Psychologia a miłość<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/N8fXrwuhX0Q/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/N8fXrwuhX0Q?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
W psychologii nie ma prawdziwej definicji miłości o czym przekonałem się ostatnio na jednym ze spotkań z Panią psycholog, która przyszła do naszej wspólnoty. Kobieta opowiadała co dobre a co złe dla dziecka. Podobno złym dla dziecka jest rozwód i częsta zmiana partnerów życiowych. Skoro to jest złe to po co rozwód i ci partnerzy. Przecież można zostać przy współmałżonku i nie szukać sobie innych partnerów. Według psychologii jednak jest to mało prawdopodobne bo psychologia oparta jest na mechanizmach chemii zwierzęcej. Dotyka sferę uczuć ale nie dotyka sfery postaw ludzkich czyli miłości. Z ciekawości zadałem Pani psycholog pytanie o psychologiczną definicję miłości i czy w ogóle istnieje. Pani psycholog odpowiedziała, że oczywiście istnieje definicja miłości w psychologii. Brzmi ona następująco: "Miłość to wzajemne zaspakajanie własnych potrzeb". Więcej już nie miałem ochoty rozmawiać z Panią psycholog bo nie było o czym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Faktycznie według jej definicji ludzie mogą wpadać w częste konflikty. Biznes jest biznes. Czym więcej konfliktów tym więcej kasy dla Pani psycholog. Nie zaspokojenie potrzeby kogoś jest równoznaczne z brakiem miłości a dobrze wiemy, że to nieprawda. Niezaspokojanie potrzeb może mieć wiele czynników tj: choroba, nie właściwa komunikacja, chwilowa zła wola, lenistwo albo po prostu zły humor. Czy to jest oznaką braku miłości? Raczej nie. Miłość to postawa i to my sobie deklarujemy kiedy chcemy kogoś kochać a kiedy nie chcemy i nie ma to nic wspólnego z uczuciami ani zaspokajaniem czyichś potrzeb. Stwierdziłem, że psychologia jako taka wpędza ludzi w dysonans myślowy. Jestem przekonany, że ta fałszywa definicja wykończyła nie jedno małżeństwo. Konflikty rozwiązuje się na drodze prawdy a psychologia ich rozwiązać nie może bo u samych podstaw jest kłamliwa i nastawiona na budowanie konfliktów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ogóle dziwne że w sprawach miłości ludzie chodzą do psychologów. To mniej więcej tak jakbym z bolącym zębem szedł ktoś do laryngologa.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miłości uczy kościół ale przecież niektórzy mówią, że to nie nauka a wiara :). Prawdę mówiąc to też fałszywka. Nauka kościoła jest logiczna i realna nie ma tam nic nadzwyczajnego w co by wyraźnie trzeba było wierzyć. Naprawdę nie trzeba wierzyć by nauczyć się w kościele miłości. Bo w co tu niby wierzyć? Pismo święte jest drogowskazem miłości prawdziwej. Czyli drogą do szczęścia tu na ziemi. Nawet nie trzeba wierzyć w szczęście pozagrobowe. Bo ewangelia wyraźnie opisuje szczęście doczesne człowieka. Szczęście oparte na dawaniu miłości innym ludziom. Psychologia stara się uzmysłowić człowiekowi że to on ma być kochany. W tym jest problem bo nigdy nikt nie będzie kochany a przynajmniej prawdopodobieństwo bycia kochanym jest bardzo nikłe.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-85292014217234323972017-07-08T10:07:00.002+02:002017-07-08T10:07:52.626+02:00Modlitwa<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/sDmUjj6i5GI/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/sDmUjj6i5GI?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio ogarniając swoje tematy zdałem sobie sprawę z tego, że kiedyś modliłem się o to co teraz mam. Zawsze chciałem mieć lojalnego pracownika i mam. Chciałem dużo zarabiać i zarabiam. Chciałem mieć wokół siebie ludzi którzy mają Boże nastawienie do życia i mam. Chciałem mieć miłość i ciągle się w niej buduje. Jeszcze tylko multimiliaerderem nie jestem ale to kwestia czasu. Ważne, że mam dobrze poukładane w głowie i potrafię zmagać się z problemami dnia codziennego. Teraz jest bardzo ważny moment w mojej karierze bo albo pójdzie wszystko w prawo albo w lewą stronę. Różnie może być ale myślę, że będzie dobrze.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-43640791490566940172017-07-02T10:18:00.000+02:002017-07-02T10:28:54.388+02:00Przebaczenie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/l-Wi-Vvh44Y/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/l-Wi-Vvh44Y?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli przebaczasz wcześniej niż ktoś zada ci cios w twoje ego to istnieje duże prawdopodobieństwo, że potrafisz kochać. Tyle mówi się o przebaczeniu a mało ludzi to rozumie, że samo słowo "przebaczenie" to tak naprawdę potwierdzenie tego, że się nie kochało i dopiero po przebaczeniu zaczyna się kochać. Myślę że słowo "przebaczenie" dla Chrystusa nie istniało bo przebaczenie było zanim ktoś zadał mu cios, a więc nie było nawet jednej sekundy na nienawiść. Więc nie było też przebaczenia bo słowo przebaczenie zastąpiło słowo miłość. Mogę również stwierdzić, że Chrystus nigdy nie przebaczył bo przebaczenie miał w sobie. Po prostu potrafił kochać. W miłości nie ma czasu od nienawiści do przebaczenia. Ten stan przejściowy to oznaka ludzkiej słabości braku miłości w sobie. "Przebaczenie" to synonim słowa miłość. W miłości ważne jest jednak to by przebaczenie następowało przed zadanym ciosem w nasze ego a nie tuż po. Tym samym jeśli słowo przebaczenie zastąpimy słowem miłość to pokonamy cierpienie.</div>
<div style="text-align: justify;">
To największa trudność właśnie by to potrafić. Osobiście nie spotkałem jeszcze takiej osoby, która to potrafi. Więc nie spotkałem osoby która potrafi kochać. Miłość jednak można kształtować w sobie tylko musi być wola ku temu. Lepsza miłość w przebaczeniu niż brak przebaczenia a tym samym cierpienie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W głowie pojawił się pomysł do odwiedzenia Guadelupe. Fajne miejsce ale bardzo daleko :)</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-4307288495610839862017-06-24T09:50:00.004+02:002017-08-22T04:29:50.266+02:00Dlaczego ludzie uciekają od kościoła<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/N8fXrwuhX0Q/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/N8fXrwuhX0Q?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Ludzi dzielimy na powierzchownie myślących i wnikających w głębie i analizę wszystkiego. Ci powierzchownie myślący myślą logicznie jak najbardziej ale nie wnikają w głębie i to jest generalnie problem. Największym jednak problemem jest brak logiki w prezentowaniu wiary przez kościół. Powiem więcej natrafiłem na mocno lucyferyczne określenia które doprowadzają do braku logiki a tym samym oddalają ludzi od wiary. Każdy dąży do prawdy i chce prawdy w swoim życiu. Wiara katolicka jest prawdą ale niestety jeśli się ją źle wytłumaczy czy zinterpretuje to może zachwiać logiką a tym samym stać się nieprawdziwa dla innych a zwłaszcza tych którzy myślą powierzchownie. Natrafiłem na kilka nieprawdziwych stwierdzeń które mnie mocno niepokoją.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
1. Bóg ciebie kocha. Nic bardziej mylnego nie ma czegoś takiego że ktokolwiek nas kocha. Istnieje ogólne pojęcie miłości którą Bóg dał ogólnie ludzkości tj wolność, drogę do prawdy oraz nieprzekreślanie nikogo. Nie można zatem mówić bez omówienia tej miłości Bożej, że jest się kochanym przez Boga bo można to po ludzku bardzo źle zrozumieć i zamiast zacząć kochać możemy zamknąć się w poczuciu bycia kochanym napełniając się pychą. Prawda jest taka, że nikt nas nie kocha i bardzo prawdopodobne, że nigdy nas nikt nie będzie kochał. To też przekazuje nam jasno pismo święte poprzez życie Chrystusa którego nikt nie kochał. Co jest ważne to on kochał i dzięki temu stał się najpotężniejszym człowiekiem na świecie a jego duch był Boży.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
2. Miłość to cierpienie. Nic bardziej mylnego. To fałsz. Ten kto kocha nie cierpi. Problem w tym, że mało kto potrafi kochać. To też pokazuje nam jasno Chrystus podejmując swoją drogę krzyżową i śmierć na krzyżu. Pomimo bólu fizycznego nie cierpiał. Mało tego jego postawa i duch przezwyciężyły śmierć. Z niewiadomych mi powodów stara się ludziom wmawiać że każdy z nich kocha. Miłość to jednak wyzwanie, a drogą do miłości jest przykład życia Chrystusa. Właściwie siebie Jezus określał, że jest tylko drogą prawdą i życiem. Można rzec że 1/3 miłości. Która jest jedna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. Jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu wszystko będzie na właściwym. To prawda ale trzeba wiedzieć kim jest Bóg. Brak wiedzy o tym, że Bóg to miłość a miłość to Bóg może doprowadzić do tego że na pierwszym miejscu będziemy mieli rytuały religijne a nie miłość jako taką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
4. Miłość to uczucie - bardzo często spotykam się z tym fałszem. Chemiczne doznania cielesne nigdy nie były i nie będą miłością. Jest to tylko chemia która dba o przedłużenie naszego gatunku. Ciało działa bez logiki. Gdybyśmy się oddali uczuciom, namiętnością to moglibyśmy narobić sobie i innym niesamowitych problemów. Miłość to postawa oparta na logice i wręcz walce ze swoimi uczuciami i namiętnościami w obronie logiki i dobra innych ludzi.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
5. Kłamstwo jest złe. Otóż nie. Kłamstwo bywa dobre. Pomimo, że konotacje i skojarzenia są negatywne to cel kłamstwa może mieć prawidłowe i Boże założenia. Warto jednak wiedzieć że czasem skłamanie jest prawidłowe o ile zmierza ono dla dobra innych osób a nie dla własnego ego.</div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast świadczenie nieprawdziwego świadectwa o kimś zawsze jest złe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Te kilka sformułowań to podstawa. To przez to ludzie odchodzą od wiary. Bo nikt nie chce cierpieć więc po co ma kochać skoro będzie cierpiał :). Problem w tym, że najpierw trzeba nauczyć się kochać wtedy nie będzie cierpienia. Tego powinien uczyć właśnie kościół. Prawdziwej miłości która pomimo przeciwności losu prowadzi nas do szczęścia wiecznego a przede wszystkim szczęścia, tego tu na ziemi. Bo prawdziwe szczęście ukryte jest tylko w miłości tej dawanej a nie branej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak coś sobie jeszcze przypomnę to opisze. Jest jeszcze masa błędnych interpretacji które po prostu niszczą logikę. Niszczenie logiki niszczy wiarę, a wiara katolicka jest bardzo logiczna.</div>
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-5913903988349499642017-06-18T11:05:00.000+02:002017-06-18T11:52:43.493+02:00Nie ma łatwo<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/FqQte5jL44U/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/FqQte5jL44U?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tam gdzie tylko pojawiają się myśli o dużym zysku zaraz pojawiają się trudności w realizacji zamierzeń. Trzeba podejmować ciągłe próby i walczyć aby osiągnąć swój cel. Kiedyś się uda. Warto w to wierzyć. Przede mną kolejne spotkania z milionerami. Kręci się koło mnie sporo kobiet. Każda w jakiś sposób wspiera i chce pomóc. Ostatnio doszła pomoc kulinarna. Codziennie dostaje zestaw 5 posiłków dziennie. Może wreszcie taka dieta przyniesie pozytywną zmianę.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-70807969850396364912017-06-13T00:20:00.001+02:002017-06-13T00:20:25.161+02:00Global Business<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/jtAfe1_ikJw/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/jtAfe1_ikJw?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dziś spotkanie z milionerem za tydzień z kolejnym milionerem plus telefon do jeszcze innego milionera. Coś mi się wydaje, że w krótkim czasie wejdę na rynki światowe. Dziś mi przyszła taka myśl nawet do głowy. Gdzie ja będę pakował te pieniądze. Trzeba jakąś walizkę z kajdanką kupić chyba. Oby problem stał się realny :).</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-79620517404137899372017-06-11T14:03:00.002+02:002017-06-11T14:08:18.340+02:00Ideologie gorsze niż narkomania i alkoholizm<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-psr9ijU_mnA5XGI92Iu46iqe4XDcJxK1IuzGniX_BoOIl4ivGjfUsUUMS3-BH3X6Nfixp0BhmdPoKcokrp0bq4peV-768LXWemTS7CqbanOR2y1F0dMClvswaEx1m2HDTO6s6ZB2jcc/s1600/19073214_10213913187769516_511566731_o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-psr9ijU_mnA5XGI92Iu46iqe4XDcJxK1IuzGniX_BoOIl4ivGjfUsUUMS3-BH3X6Nfixp0BhmdPoKcokrp0bq4peV-768LXWemTS7CqbanOR2y1F0dMClvswaEx1m2HDTO6s6ZB2jcc/s320/19073214_10213913187769516_511566731_o.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj byłem na spotkaniu wspólnoty trudnych małżeństw. Znowu nasłuchałem się różnych dziwnych historii i komplikacji jakie wynikają z braku miłości. Każdy szukał rozwiązań swoich problemów w psychologii. Psychologia do sfery postaw życia nic nie ma. Miłość należy do sfery duchowej. Ten dysonans w niezrozumieniu bierze się z tego, że ludzie chyba nie rozumieją że Bóg jest miłością i miłość w życiu ma być na pierwszym miejscu. Jeśli miłość jest na pierwszym miejscu to wszystko inne jest na właściwym. Tak pomyślałem sobie, że problemy z alkoholizmem, hazardem, narkomanią są błache przy problemie ideologii. Ideologia rozwodowa to chyba najtrudniejsza choroba społeczna. Jest cicha, przyjemna i zabija powoli. Wzbudza największy opór wśród jej przeciwników czyli jest jak polityka a sami wiemy z obrazków z telewizji jak może się rodzić agresja pod wpływem ideologicznym. Jeśli jest ktoś w danej opcji to trudno jest tą opcje zmienić nawet racjonalnością. Jedyną formą do zmiany myślenia jest przeżycie braku miłości i refleksja nad własnym życiem. Ideologia rozwodowa krzywdzi ludzi i ciężko jest ją w sądzie udowodnić bo jest tylko ideologią. Cała trudność leży właśnie w tym, że to ideologia. Ludzie którzy głoszą takie ideologie czują się bezkarni. Wiedzą, że źle robią bo jak się na nich popatrzę to spuszczają wzrok i unikają kontaktu. Nawet nie wchodzą w polemikę bo wiedzą, że ich sposób myślenia jest krzywdzący dla innych. Generalnie ideologia rozwodowa zaspokaja własne ego. Co z tym zrobić? Nic :) A w zasadzie wszystko. Trzeba żyć w miłości naiwnej, w miłości rozwijającej osobowość. Rozwój w wszechogarniającym braku miłości jest trudny. Brak miłości to również brak wiary bo miłość ściśle związana jest z dobrą wiarą w przyszłość i szczęśliwy finał. Brak miłości to również masa oczekiwań do innych i żadnych do siebie. Brak miłości to oskarżenia i osądy. Brak miłości to przekleństwa. Co zrobić z tym że nie ma się w sobie miłości? Nauczyć się kochać po prostu. Odpuścić złu bo zło wygra pierwsze starcie ale zawsze całą wojnę przegra. Miłości nikt nie pokona. Moja historia ratowania małżeństwa potrwa jeszcze z kilkanaście lat. Szybciej z kryzysu wychodzą alkoholicy i narkomani. Ideologie zależne od otoczenia mogą trwać długo zanim komuś coś w głowie zatrybi, że źle robi.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wczoraj opowiedziałem również swoje świadectwo o tym że żona w ciąży i że chce jej pomóc jak będzie chciała oczywiście. Tematem przewodnim było dziecko i jego reakcja na kryzys. Powiedziałem że u mnie kryzys jest zminimalizowany z jednej strony. Bo dziecko wie że kocham jej mamę. To bardzo ważne by jeden z rodziców kochał drugiego. Nie zabija to dziecka i daje nadzieje. Zresztą dla córki jestem prywatnym bohaterem. Ona widzi jak zachowuje się mama a jak tata. Sama w pewnym momencie wybierze właściwą postawę i osobę z którą będzie chciała spędzać czas.</div>
<div style="text-align: justify;">
Po spotkaniu zapaliła się piękna tęcza. Zawsze to taki Maryjny znak dla mnie, że wydarzyło się coś ważnego. Widocznie coś o czym jeszcze nie wiem. Zobaczymy co przyniesie kolejny dzień.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-68812550435398285562017-06-09T15:25:00.002+02:002017-06-09T15:25:34.952+02:00Kasa spływa strumieniami<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/kGsg-WeLtcY/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/kGsg-WeLtcY?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kasa spływa. Każdy płaci w pośpiechu aż się im ręce częsą. Już zapomniałem sobie, że jakiś gość mi wisi sporo pieniędzy. Nie trzeba być bogatym żeby poczekać. Wystarczy poczucie bycia multimiliarderem. To poczucie towarzyszy mi od dawna. Nie rozumiem tego ale czy mi ktoś weźmie czy da nie robi to na mnie większego wrażenia. Może po prostu umiem zarabiać pieniądze i dlatego są one dla mnie tylko środkiem do realizacji celów. Dziś zadzwonił do mnie kolejny przedsiębiorca który od dziesiątek lat budował swoją fabrykę. Biznes dobrze rozwinięty i facet ma kupe kasy ale z uwagi na wiek biznesmana już potrzeba jest świeżej krwi. Padło na mnie. Za tydzień mam z nim spotkanie. Znowu chodzi o wysoką stawkę.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-23963019853847131532017-06-06T10:37:00.000+02:002017-06-06T17:15:13.529+02:00Każdy widzi we mnie pieniądze<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/DdZrObPEAnA/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/DdZrObPEAnA?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
Nie ważne czy ktoś kupuje czy sprzedaje widzi we mnie pieniądze. To dobry znak. Jest jakaś nade mną otoczka mocy Bożej (miłości). Która buduje. Ktoś się modli o mnie widocznie. Pojawiła się znowu możliwość wejścia z tematami na rynek arabski.</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-30767188116491314732017-06-05T19:43:00.003+02:002017-06-05T20:10:27.194+02:00Kolejne spotkanie z milionerem<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/mkyNeELNJjo/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/mkyNeELNJjo?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny milioner odwiedził mnie osobiście. Do tej pory słyszeliśmy się tylko telefonicznie i korespondowaliśmy mailowo. Pracuje już dla niego. Stwierdził, że jestem dobrze zorganizowany i dużą ekipę mam za plecami. Był miły zaprosił mnie na kawę i lody z truskawkami. Rozmawialiśmy o dużych inwestycjach jak o zakupach w biedronce. Jakoś przywykłem już do dużych kwot. Piękna sprawa bo działania planowane są w całej Europie i na bliskim wschodzie. Będzie sporo podróży teraz.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2450716398379805868.post-49864417941802770002017-06-04T07:11:00.000+02:002017-06-04T07:19:11.302+02:00Multimilionerzy mnie jednak lubią :)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/pXvoeCgi59o/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/pXvoeCgi59o?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnio przyjechał do mnie jeden z multimilionerów. Zalega mi chłopak troche kasy. Taka kasa jaką mi zalega nie stanowi dla niego najmniejszego problemu. Facet lubi chyba robić sobie dowcipy. Przejechał 650km i pojawił się u mnie swoim wypasionym merolkiem. Zaprosił mnie na piwo i przegadaliśmy cały wieczór. Gadaliśmy sporo ale w ogóle nie o pieniądzach. Tzn nawet nie chciało mi się dotykać tego tematu. Jemu się wydawało że temat kasy jest u mnie najważniejszy. No cóż delikatnie się zdziwił jak zauważył że to nie najistotniejsza sprawa. Dużo rozmawialiśmy o związkach i o miłości. Dowiedział się przy okazji o mojej sytuacji i dość szeroko otwierał oczy z zaskoczenia. Rozmawialiśmy jak równy z równym. Choć do równości daleka przede mną droga. Cieszy mnie to, że jednak ci multimilionerzy mnie lubią i ufają mi. Ciekawe jak tematy się potoczą dalej.</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12352982522140365043noreply@blogger.com0