Kolejny milioner odwiedził mnie osobiście. Do tej pory słyszeliśmy się tylko telefonicznie i korespondowaliśmy mailowo. Pracuje już dla niego. Stwierdził, że jestem dobrze zorganizowany i dużą ekipę mam za plecami. Był miły zaprosił mnie na kawę i lody z truskawkami. Rozmawialiśmy o dużych inwestycjach jak o zakupach w biedronce. Jakoś przywykłem już do dużych kwot. Piękna sprawa bo działania planowane są w całej Europie i na bliskim wschodzie. Będzie sporo podróży teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz