niedziela, 19 czerwca 2016

Miłość

Miłość nie ma nic wspólnego z egoizmem. Bardzo mało ludzi potrafi kochać. Zwykle ludzie potrafią zakochać się lub też pożądać jak zwierzęta. To kwestia chwili która mija. Miłość nie ma nic wspólnego ani z zakochaniem ani z pożądaniem. Miłość nie ma nic wspólnego z egoizmem. W miłości liczy się przede wszystkim dobro drugiej osoby ponad dobro własne. Miłość nie oczekuje i nie czeka na wzajemność. Miłość jest również odpowiedzialna za życie a zwłaszcza życie dziecka które jest owocem miłości właśnie. Miłość pozwala na wolność osoby dorosłej ale również dba by osoba dorosła nie wyrządzała krzywdy dziecku. Dziecko jest wartością nadrzędną i tu należy się szczególna troska i zapewnienie stabilnego i silnego domu w jedności małżeńskiej. Dziecko nie jest rzeczą by ustalać kontakty sądownie. Takie przedmiotowe traktowanie dziecka to przestępstwo i ewidentna chęć zniszczenia jego dzieciństwa. Dziecko ma prawo do obojga rodziców i do miłości tych rodziców do siebie. Dziecko ma prawo do obrony przed demoralizacją jednego ze współmałżonków dążących do rozwodu. Ilość rozwodów w kraju wynika głównie z braku miłości. Miłości tej prawdziwej bez oczekiwań i bez oczekiwań na wzajemność. Kiedy mówię żonie, że ją kocham ona odpowiada mi, że to mój problem. Zawsze uśmiecham się wtedy bo miłość nigdy nie była i nie jest problemem. Osoba potrafiąca kochać cieszy się tym, że potrafi kochać. To bardzo rzadka umiejętność. Umiejętność ta zapewnia wzrost osobowy. Kochać to również oznacza wierzyć i mieć nadzieję. Warto jest wierzyć i ufać, że będzie dobrze nawet wtedy gdy tak ewidentnie nie jest. Nie jest i nie będzie bo nie ma się na to wpływu. Wpływ ma się tylko na siebie i swoją postawę względem innych. Miłość potrafi wiele zmienić. To poprzez miłość możemy zmieniać świat. To dzięki miłości możemy mieć wpływ na innych. Tylko nasza postawa, radość z życia i miłości jaką się ma w sobie może neutralizować zło. O miłości nie ma też co opowiadać. Trzeba ją realizować a efekty jej zaczną pojawiać się same. Wczoraj usłyszałem od znajomej, że sztuką jest odejść :) Potwierdziła to na przykładzie swojego poprzedniego związku, który nie wiadomo kiedy się zaczął i kiedy się skończył. Dziś po latach jest w tym samym miejscu i jeszcze gorszej sytuacji. Samo mi przyszło do głowy, że od tego pierwszego jej rozstania z mężczyzną nie zmieniło się nic. Stała się jeszcze gorszą osobą skoro historia zatoczyła koło. Dlaczego? Myślę, że z nie umiejętności kochania po prostu. Ja jej powiedziałem, że prawdziwą sztuką jest kochać i to kochać bez oczekiwań i często bez wzajemności.
Kto tak potrafi kochać jest prawdziwie szczęśliwy. Zło go nie dosięgnie bo przy miłości się kruszy i ucieka. Niebawem kolejna rozprawa. Trzymajcie za mnie kciuki i za żonę też. Niech miłość zwycięży zło jakie nas otoczyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz