niedziela, 15 listopada 2015

Zbliża się termin rozprawy

Już w środę stanę przed sądem w sprawie własnej rodziny. Widzę jak dziecko stara się by zmienić zdanie mamy. Ostatnio byłem trochę zdziwiony postawą córki, która poprosiła mnie bym na chwile zabrał ją do kościoła. Spytałem po co ? To już nie twoja sprawa odpowiedziała 6 letnia córka.
Był dzień w którym zdecydowałem się na zakup kwiatów dla żony. Zrobiłem zakupy dla niej, dla kota i wspaniały duży zestaw kredek dla dziecka. Córka uczyła się ostatnio w przedszkolu kolęd więc zaczęła je śpiewać w samochodzie. Jadąc do mamy śpiewaliśmy na zmianę kolędy w różnych konfiguracjach. Dziecko wpadło na pomysł, że jak przyjdziemy do domu to wejdzie mi na ręce będzie w pozycji poziomej trzymać kwiaty dla mamy i będziemy śpiewali własnie razem kolędę. Tak się stało. Żona się ucieszyła. Widzisz, widzisz mamo tata Cię kocha.
Weekend to czas przygotowań i modlitw. Ważne jest bym zachował spokój który towarzyszy mi już od dawna. Stawka jest ogromna. Liczę na to, że sąd nie przychyli się do demoralizacji dziecka i niszczenia rodziny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz