czwartek, 25 sierpnia 2016

Chlebek błonnikowy i jajka


Sałatki, jajka, chleb błonnikowy na śniadanie i kolacje. Pobudki o 5:00 rano. Trening przed pracą i po pracy. Jelitka pobudzone na maksa. Spalanko się zaczęło. W pracy oczywiście tryb siedzący. Takie poważne postanowienia a dziś dziewczyna, która jest rozwódką (już obczaiłem) i właścicielką firmy cateringowej postanowiła przywieść mi obiad z podwójną porcją mięsa. Jak ona mnie futruje pomyślałem. Pewnie widzi obrączkę na palcu i biednego gościa, który zamawia u niej posiłki. Żona nie dba pewnie... to troszkę troski od obcej kobiety nie zaszkodzi. Muszę jej powiedzieć że zaczynam dietę bo będzie mi dowalać tego jedzenia. Może wychodzi z założenia że przez żołądek do serca :D. W sumie dobre założenie. Lubię być pojedzony co zresztą widać :). Dziś oprócz bieganka miałem trening z córką na siłowni. Mała śmiała się ze mnie, że nie mogłem się podnieść na drążku. Generalnie było dziś wesoło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz