poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Lepiej mieć rodziców "uśmiechniętych" ?

Coraz częściej spotykam się z twierdzeniem, że lepiej by dziecko miało rodziców szczęśliwych i uśmiechniętych ale osobno niż smutnych razem. Oczywiście, że lepiej jest gdy dziecko widzi szczęśliwych rodziców. Daje to dziecku dużo ale jeszcze więcej dziecko dostanie gdy oprócz uśmiechu u rodziców widzi odpowiedzialność i miłość tak dużą do niego, że rodzice potrafią wyjść z każdego kryzysu obronną ręką. Dziecko uczy się miłości w rodzinie. Źle jest gdy od najmłodszych lat wpaja się dziecku brak miłości, brak moralności, brak odpowiedzialności, przyzwolenie na swobodę seksualną, przyzwolenie na dewiacje homoseksualne, przyzwolenie na krzywdzenie innych swoim egoizmem. Odbiera się dziecku poczucie stabilności, poczucie jednego domu, poczucie jedności. Każdy rodzic powinien być odpowiedzialny za kształtowanie życia dziecka. Słowa nie wychowują jeśli nie idą za tym czyny. Tylko czyny są podstawą do kształtowania się poglądów dziecka i jego późniejszych problemów bądź sukcesów w życiu. Czym zatem zgubny chwilowy i fałszywy uśmiech do całokształtu życia i odpowiedzialności za nie. Mam czasami wrażenie, że ludzie przestali być odpowiedzialni i nie chcą być szczęśliwi bo przyjmują teorie niszczące nie tylko dla dziecka ale również dla siebie. Tu o nic innego nie chodzi jak o podejście do życia. Ludzie wybierają najłatwiejsze drogi, które pozornie dają szczęście ale gdy przyglądniemy się ich konsekwencjom zobaczymy, że rozwód to największe zło jakie można wyrządzić sobie innym a przede wszystkim dziecku. Nie ma wytłumaczenia, że przestało się kochać. Miłość jest lub jej niema jeśli ktoś nie posiada miłości niech zmieni otoczenie. Bo może to otoczenie nie daje dobrego wzorca do naśladowania. Przebywając w otoczeniu gdzie obcujemy z miłością przejmujemy właściwe wzorce. Uczymy się wytrwałości bo w miłości wytrwałość jest bardzo ważna. Kochać trzeba mimo wszystko . Błędem myślowym jest to, że jak kogoś się nie kocha to pokocha się kogoś  innego. Tak samo tego kogoś innego nie będzie się kochać jak poprzednika. To widać co dzieje się z ludźmi po okresie zakochania właśnie. Można oczywiście żyć nieodpowiedzialnie i komplikować sobie i innym życie w nieskończoność. Pytanie do czego to ma prowadzić? Ile osób skrzywdzi się na swojej drodze?. Ilu ludziom zaszkodzi się swoją postawą? Ilu ludzi przez tą nieodpowiedzialną postawę postanowi realizować swój rozwodowy plan na życie rozszerzając krąg zgorszenia i demoralizacji. Omijajcie złych ludzi, którzy patrzą na świat przez pryzmat własnego ego. Bądźcie blisko ludzi, którzy kochają a jeśli nawet nie to pragną kochać właśnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz