piątek, 12 sierpnia 2016

Rok od podjęcia wyzwania rozwoju osobistego

Dokładnie dziś mija rok od kiedy zapragnąłem aktywnie przeciwdziałać złu jakie dopadło mnie i moją rodzinę. Stwierdziłem, że najlepiej wymagać od siebie i swoim przykładem pokazać, że warto się starać. Nie ma innego sposobu na pokonanie zła jak pozostawienie wszystkiego tak jak jest i zadbanie o własny rozwój oparty na miłości i wspieraniu w miłości innych. Czas przyglądnąć się faktom :). 

Rok temu założyłem, że zarobie do dnia dzisiejszego milion złotych. Tak się nie stało. Zarobiłem jedynie 20% tej kwoty w tym czasie. Nie ma więc mowy o sukcesie ekonomicznym, ale może dlatego, że mężczyzna do wielkich rzeczy potrzebuje dużo miłości i to tej odwzajemnionej. Oczywiście nie oznacza to, że siadam na laurach muszę zwielokrotnić stawkę bo od niedawna pojawiła się chęć wybudowania domu w pięknym malowniczym miejscu. Córka już dopytuje czy będzie mogła ze mną w nim mieszkać :)

Rzuciłem palenie. Dziś rocznica rzucenia palenia. Czuje się z tym fajnie. Zapomniałem, że paliłem. Paliłem prawie dwie paczki dziennie. W sytuacji kryzysowej udało mi się skończyć z nałogiem :). Niestety przytyłem. Tycie tzn niewłaściwa dieta. Bo ruch jakiś tam mam ale i tak niewystarczający. Będę musiał skoncentrować się na tym również. 

Kupiłem nowy samochód. To taki drobny krok na przód.

Rozwinąłem się duchowo. To ważne bo nabrałem większej ogłady w tym co robię a co najważniejsze odkryłem, że w życiu najważniejsza jest miłość. Teraz staram się działać zgodnie z miłością właśnie. Unikam patrzenia przez pryzmat własnego ego.

Poznałem wspaniałych ludzi to dzięki miłości a w zasadzie chęci wzrastania w miłości obcuje z nimi.

Co najważniejsze wbrew głupocie teorii pederastycznych, które zawładnęły chwilowo moją żoną pokazuje dziecku miłość do żony. Za to dziecko ma do mnie ogromny szacunek i jestem dla dziecka wręcz bohaterem.

Cieszę się tym, że ludzie dostrzegają moją drogę i Błogosławią. To umacnia w duchu i daje duże szczęście.

Mam ochotę pomagać ludziom podobnym do mnie. Chce cieszyć się ich wzrostem w miłości. Miłość jest taka piękna i budująca. Chcę mieć dużą rodzinę. Zawsze chciałem tylko pederaści mi przeszkodzili. No cóż. To jest ich problem nie mój :).

Chciałbym aby żona wreszcie odważyła się kochać i odrzuciła wynaturzenia i zboczenia. Jednak tą chęć pozostawiam do realizacji w rękach żony. Zrobi z tym co będzie chciała.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz