czwartek, 18 sierpnia 2016

Rozsądek


Jak to dobrze, że potrafię kierować się rozsądkiem. Mam świadomość, że wielu facetów tego nie potrafi. Łatwo jest wpaść w emocjonalne dołki w samotności ale równie łatwo jest popaść w euforyczny stan w przypadku nadmiernego zainteresowania się mną płci przeciwnej. Kwestia równowagi ma ogromne znaczenie w całym życiu. Obserwuje teraz żonę. Bardzo łatwo jest ją wyprowadzić z równowagi nawet szlachetnym zachowaniem. Bo co złego w tym, że ojciec spędza czas z dzieckiem?. Ostatnio od żony usłyszałem takie zdanie "i jak ja mam z tobą odbudować relacje skoro ty się tak zachowujesz?". "Tak" tzn jak? pomyślałem. Właśnie nie ma w tym wszystkim racjonalności są jakieś wyobrażenia żony bądź samoista chęć wywołania konfliktu na bazie niczego. Skąd to się bierze? Żona nie ma racjonalnych podstaw do budowania złości. Chciałbym jej pomóc ale wiem, że ja swoją osobą mogę jedynie zaszkodzić. Przejść z ideologii egocentryzmu do ideologii miłości to nielada wyczyn. To podobne do rzucania palenia, a nawet gorsze bo odciąć się od otoczenia, które w jakimś stopniu daje poczucie "szczęścia" jest naprawdę bardzo trudne. Dają dokładnie takie samo poczucie szczęścia jak papierosy. Jest z nimi taki luzik ale tak naprawdę niszczą i zabijają. Czy takie odcięcie od osób dających "szczęście" jest możliwe?
Osobiście znam osoby, które w miłości potrafią tego dokonać. To też trzeba rozumieć. Trzeba mieć naprawdę dużo miłości w sobie aby móc to zrobić. Bo egoistycznie patrząc nie ma sensu odcinać się od kogoś kto sprawia, że czujemy się po prostu dobrze. Tyle, że w miłości nie ma egoizmu. Zawsze liczy się to prawdziwe dobro drugiej osoby. Ludzie kierujący się miłością potrafią zrezygnować z własnego ego by dać prawdziwe szczęście tej drugiej osobie. To jest takie piękne i tak trudne zarazem. Człowieka, który poświęca własne ego na rzecz drugiej osoby kocha się jeszcze bardziej. Taką miłością prawdziwą. Tak się cieszę, a radość moja zbudowana jest o silny fundament miłości właśnie bo mam przyjemność obcowania wśród tak szlachetnych osób. Może moja żona też będzie chciała być kiedyś prawdziwie szczęśliwa i dołączy do tego elitarnego środowiska :). Z całego serca jej tego życzę ale to tylko i wyłącznie jej wola.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz