Przyjazd do domu był bardzo przyjemny. Śniadanie i obiad z przyszłymi partnerami w biznesie. Dziś moja współpracowniczka wystartowała z pracą. Zaczyna się dziać. Wreszcie... Idę do przodu... Coraz więcej ludzi. Coraz więcej uśmiechów. Coraz większa tęsknota za córką. Trzeba robić to w co się wierzy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz