środa, 6 stycznia 2016

Święto Trzech Króli


Ależ moja żona jest uparta :) Wczoraj kolejny dzień uśmiechu. Kolejny raz córka trzymała kciuki za moje podejście do małżonki. Żona stara się w różny sposób stworzyć konflikt. Tylko co zrobić jak mnie to śmieszy? Żona ma pernamentne poczucie, że ją niepoważnie traktuje. Tylko jak mam głupoty poważnie traktować? 
Cudnie było wczoraj. Ja się cieszyłem a ona przepędzała mnie kijem od mopa :). Córka jest dumna ze mnie. Byłem również w sklepie, odruchowo z radości kupiłem kwiaty. Zadzwonił do mnie mój znajomy z Warszawy. Umówiliśmy się na narty w przyszłym tygodniu. To będzie typowo męska wycieczka. Nic nie planuje, nie przewiduje i nie oczekuje. W środowisku poszła o mnie fama, że rozpoczęcie ze mną rozmów grozi powrotem męża :). Więc wczoraj miałem przyjemność poznać kolejną osobę która stoi na rozdrożu. Dziwne to wszystko, obca osoba z którą znowu rozmawiałem godzinami. Mam takie wrażenie, że to co dobrego robię później do mnie wraca. Czuje się dobrze. Uśmiecham się sam do siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz