sobota, 12 września 2015

Prasowanko i jego efekty

Zacząłem przedzierać się żelazkiem przez stertę ubrań. Postanowiłem, że cała szafa ubrań będzie wyprasowana i poskładana w kostkę. Nie minęły 2 godziny prasowania. Żona na początku zaintrygowana przygladala się ukradkiem z ciekawością co robię a później nie wytrzymała i powiedziała, że coś się we mnie zmieniło. Ja oczywiście zaprzeczyłem twierdząc, że chce mieć wszystko poskładane w kostkę ;). Jeszcze kupę ubrań przede mną. Wracam do pracy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz