Blog jest poświęcony procesowi przemiany ciała, ducha i umysłu autora. Walka z samym sobą, stawianie sobie ciągle nowych wyzwań to niekończący się proces dochodzenia do szczęścia. Trud i wysiłek oraz realizacja celu dają nam wysokie poczucie spełnienia. Wszystko to po to by ratować małżeństwo. Czy autor je uratuje? Czas pokaże. Jedno jest pewne nieodwracalnie poprawi jakość swojego życia.
niedziela, 6 września 2015
Wizyta u rodziny
Zapowiada się ciekawy dzień. Żona obudziła się z uśmiechem na ustach i zaczęła sobie dowcipkować tak jak lubi najbardziej czyli ze mnie :). Poszedłem na zakupy po świeżutkie pieczywo i coś na obiad. Przed marketem natchnąłem się na grupę cyganów. Już wiedziałem co się święci więc przygotowany na atak wyprzedzająco zadałem pytanie do nich "czy nie mają pożyczyć dwa złote". Nastała konsternacja w cygańskim kręgu i wycofanie. Wróciłem do domu z pełnymi siatami i zaoszczędzoną złotówką. Żona błyskawicznie dobrała się do siatek. Zrobiła śniadanie dziecku a następnie zaczęła gotować i piec ciasta. Jak zwykle puściła sobie muzykę dla podtrzymania miłej atmosfery w kuchni. Chciałem z nią zatańczyć ale przegoniła mnie patelnią. Zjemy obiad i pojedziemy zobaczyć piękny nowy dom kuzynki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz