wtorek, 29 września 2015

Strach w oczach

Dziś w oczach swojego zleceniodawcy zobaczyłem strach. To był taki strach połączony z zadumą i radością. Strach pojawił się ponieważ doszedł nam przed chwilą jeszcze jeden ogromny klient. Pracownicy nie sypiają już po nocach tyle jest roboty. Mamy opóźnienia. Tłumaczę się praktycznie codziennie z opóźnień.

Wczoraj na zajęcia z samoobrony dołączyły do nas 3 dziewczyny. Jak się dowiedziałem o tym nie przyszedłem. Miałem po prostu nieuprane kimono :). Odwiedziłem natomiast siłownie. Wszedłem spowrotem na ścieżkę diety, którą przerwałem na kilka dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz