niedziela, 9 października 2016

Kino


Wczoraj był ciekawy dzień. Wszystko zaczęło się od kina do którego umówiłem się z dzieckiem i znajomą ze wspólnoty. Żona w czasie kiedy siedzieliśmy w kinie zrobiła zakupy ubraniowe dziecku. Wychodząc z kina żona poznała znajomą ze wspólnoty trudnych małżeństw. Delikatna konsternacja :). Kto to taki? Śmiać mi się chciało jak sobie pomyślałem o dwuznaczności tej sytuacji. Na początku żona szczeliła focha. Nie dało się z nią rozmawiać. Udałem się więc ze znajomą na kawę. Tak siedzę i widzę, że nieopodal przechodzi żona z małą. Mała płacze. Pewnie zestresowała się, że siedzę sobie nie z mamą przy kawie. Zauważyłem to i przeprosiłem znajomą. Podszedłem do moich dziewczyn. Dziecko się tak do nas tuliło chciało nas połączyć swoim przytulactwem. To było takie słodkie. Pośmialiśmy się trochę a później odwiozłem żonę i dziecko do domu. Spodobało mi się że żona wpadła na pomysł ofiarowania starych ubranek naszej córki jakimś dzieciom ze wspólnoty. Dziś mam ochotę trochę po podróżować. Pogoda sprzyja wyprawom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz