Blog jest poświęcony procesowi przemiany ciała, ducha i umysłu autora. Walka z samym sobą, stawianie sobie ciągle nowych wyzwań to niekończący się proces dochodzenia do szczęścia. Trud i wysiłek oraz realizacja celu dają nam wysokie poczucie spełnienia. Wszystko to po to by ratować małżeństwo. Czy autor je uratuje? Czas pokaże. Jedno jest pewne nieodwracalnie poprawi jakość swojego życia.
środa, 19 sierpnia 2015
Dzień jak codzień
Dzień jak co dzień, dziś odwiedził mnie nowy Klient. Przyjechał swoim Bożym rydwanem. Miał za pasem prawdziwy miecz krzyżacki. Przedstawił się i pokazał dowód osobisty nazywał się Teonciusz Mesjasz - Jahwe. Podobno przysłał go do mnie sam Bóg. Opowiadał o apokalipsie. I pojechał.
(Boży rydwan z krzyżem celtyckim na drzwiach a w środku same krucyfiksy i krzyże)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Równie nieprawdopodobny jak apokalipsa .................ale przecież rzeczywisty ! ...........???????????
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anna :-)