Blog jest poświęcony procesowi przemiany ciała, ducha i umysłu autora. Walka z samym sobą, stawianie sobie ciągle nowych wyzwań to niekończący się proces dochodzenia do szczęścia. Trud i wysiłek oraz realizacja celu dają nam wysokie poczucie spełnienia. Wszystko to po to by ratować małżeństwo. Czy autor je uratuje? Czas pokaże. Jedno jest pewne nieodwracalnie poprawi jakość swojego życia.
wtorek, 18 sierpnia 2015
Smakowało :)
Dziś w pracy delikatna ekscytacja moimi kulinarnymi wybrykami. Dziewczyny z pracy zaraziły się moją postawą i zaczynają szukać trenera do treningów. Natomiast żona wstała chyba lewą nogą bo zamiast mnie pochwalić znalazła znowu kilka powodów żeby mnie skrytykować. Zwróciłem jej na to uwagę, że zwraca się do mnie nieładnie. Pokazała mi język a ja się uśmiechnąłem. Odwiozłem na przystanek i pożyczyłem miłego dnia. W pracy no cóż dzień jak co dzień. Jeden gość wpłacił zaliczkę. Reszta ciągle się kisi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz