Blog jest poświęcony procesowi przemiany ciała, ducha i umysłu autora. Walka z samym sobą, stawianie sobie ciągle nowych wyzwań to niekończący się proces dochodzenia do szczęścia. Trud i wysiłek oraz realizacja celu dają nam wysokie poczucie spełnienia. Wszystko to po to by ratować małżeństwo. Czy autor je uratuje? Czas pokaże. Jedno jest pewne nieodwracalnie poprawi jakość swojego życia.
niedziela, 30 sierpnia 2015
Uwolnienie
Byłem, przeżyłem. Nie usnąłem w duchu świętym. Nikt nie usnął a było trochę ludzi. Udało się dojechać i nawet się nie spóźniłem. Przybyłem punktualnie. Parkingi wypchane po brzegi. Tłumy wewnątrz i na zewnątrz kościoła. Nie zwracając uwagi na te tłumy wepchnąłem się najbliżej jak tylko mogłem ołtarza. Obok mnie stał chłopak, którego trochę się przestraszyłem (taki wygląd człowieka, który walczy nożem na ulicy). Na tyle koszulki miał napisane w dwóch językach, że walczy z szatanem. Po drugiej stronie stała bardzo młoda dziewczyna (może miała 16 lat). Dużo ludzi na wózkach. Każdy tam przyjechał po coś.
Zapamiętałem dokładnie 6 punktów Ojca Antonello:
1. Uwierz w Jezusa.
2. Miej naturę żebraka
3. Przebacz tym, którzy cię skrzywdzili, przebacz sobie.
4. Naucz się prosić
5. Uśmiechaj się
6. Głoś ewangelię.
Fajnie... pomyślałem jak Ojciec opowiadał o tych punktach. Część z nich stosuje. Był taki moment kiedy Ojciec Antonello kazał nam się popatrzeć na sąsiada stojącego obok. Popatrzyłem w oczy tej młodej dziewczyny a ona z uśmiechem na twarzy zapytała mnie: "przebaczyłeś?".... "Jasne" odpowiedziałem spuszczając wzrok. Przeszły mnie wtedy ciarki po plecach. Po mszy wyszedłem z tamtąd jakiś taki dziwny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz